Popularnemu "Pudzianowi" obrona pracy zajęła pół godziny. Jak przyznał, przed egzaminem bardzo się denerwował. - Pięć lat pisałem tę pracę, a i tak się denerwowałem - mówił na konferencji prasowej zaraz po zdanym egzaminie. Komisja przyznała mu ocenę dobrą. Jako praktyk, Pudzianowski pisał o marketingu w sporcie. Na egzaminie podawał mnóstwo przykładów marek, które zostały dobrze wypromowane. Jednak najlepszym przykładem jest on sam.
- Zaczynałem od zera i sam się wypromowałem - mówił siłacz, który karierę zaczynał trenując karate i grając w rugby. Jego ojciec, Wojciech Pudzianowski, były sztangista, został jego trenerem siłowym i od 1999 r. "Pudzian" jest strongmenem. Ma przydomek "Dominator", bo przez długie lata nikt nie mógł się z nim mierzyć - wygrywał wszystkie zawody.