Przerwa na spotkania drużyn narodowych za nami, reprezentacyjne obowiązki wypełniali w tym czasie trzej zawodnicy „Żubrów”: Mołdawianin Artur Craciun (pierwszy w historii piłkarz, który jako gracz Puszczy wystąpił w I reprezentacji swojego kraju) oraz Oliwier Zych i Jordan Majchrzak, ludzie z kadry U-20. - Oglądałem ich mecze. Po powrocie pogratulowałem im w szatni, wszyscy osiągnęli korzystne wyniki, dobrze się zaprezentowali. Oliwier zagrał jeden cały mecz, Jordan w obu wyszedł w podstawowym składzie. No, a Artur w dwóch spotkaniach grał po 90 minut – wylicza Tomasz Tułacz, trener niepołomickiej drużyny.
Zych bronił bramki w meczu Polska – Portugalia już jako zawodnik Puszczy, ale jeszcze przed debiutem w tej drużynie. Przypomnijmy, że 19-letni golkiper został wypożyczony z Aston Villi w trybie nagłym, po tym jak stało się jasne, że Kewin Komar nie będzie mógł grać do końca jesieni.
No i pytanie: czy w piątek Tułacz postawi właśnie na Zycha? Czy pozostanie przy Krzysztofie Wróblewskim, który dwa tygodnie temu zaliczył ekstraklasowy debiut w spotkaniu z Rakowem? - Rywalizują. Krzysiu pokazał się z niezłej strony w Częstochowie, teraz dostali informację, że kto wygra tę rywalizację, stanie w bramce przeciwko Śląskowi – mówi szkoleniowiec. - Ale to nie jest tak, że ktoś jest „jedynką”, ktoś „dwójką”. To są dwaj młodzi zawodnicy i muszą mieć poczucie tej rywalizacji. Myślę, że to ich tylko rozwinie – dodaje Tułacz.
Szkoleniowiec nie ukrywa jednocześnie, że absencje będą w ofensywie jego zespołu: - Kamil Zapolnik jeszcze trenuje indywidualnie, a Rok Kidrić się leczy. Tych zawodników na pewno nie będziemy mieli na ten mecz.
A to mecz z drużyną, która jest wiceliderem ekstraklasy. Choć do naszego stwierdzenia, że Śląsk „bardzo dobrze zaczął sezon”, trener Puszczy stawia kontrę: - Bardzo źle zaczął, bo w trzech meczach tylko raz zremisował i poniósł dwie porażki, w trzecim spotkaniu po niemal blamażu ze Stalą Mielec – zauważa Tułacz. - Ale trener szybko zmienił oblicze drużyny, zadziałał błyskawicznie i bardzo chyba racjonalnie, przestawiając zespół i w ogóle zmieniając mental zespołu. I teraz gramy ze Śląskiem, który wygrał cztery mecze pod rząd, i to grając z Lechem, Pogonią, Jagiellonią. To naprawdę budzi uznanie. Rywal jest trudny, wiemy, że ma w swoim gronie dwie, trzy czy może nawet cztery postacie, które potrafią rozstrzygnąć mecz. No, czeka nas szalenie trudny pojedynek, ale jak z każdym przeciwnikiem będziemy chcieli tak zafunkcjonować, żeby zapunktować.
A bronić Puszcza będzie musiała się m.in. przed Erikiem Exposito, czyli liderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy, który zdobył w tym sezonie już sześć goli (trzy z rzutów karnych) i zaliczył dwie asysty.