Do makabrycznego odkrycia doszło po zgłoszeniu o awanturze domowej. To nadeszło w piątek w nocy.
- Policjanci z komisariatu Policji w Rabce-Zdroju zostali wezwani do awantury domowej w jednej z miejscowości w gminie Raba-Wyżna. Na miejscu zastali pijanego i awanturującego się ze swoimi rodzicami 24-latka. Mężczyzny, został zatrzymany do wytrzeźwienia - informuje Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Następnie funkcjonariusze znaleźli przy zatrzymanym działkę marihuany. Mundurowi przypuszczali, że zatrzymany w swoim domu może ich mieć więcej. Tak więc w czasie gdy awanturnik trzeźwiał w policyjnym areszcie, funkcjonariusze dokonali przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez 24-latka.
W piwnicznej kotłowni dokonali drastycznego odkrycia. - W wygaszonym piecu znajdowały się nadpalone zwłoki psa. Jak się okazało, w piątek mężczyzna awanturował się wcześniej również ze swoją dziewczyną i znęcał się nad jej kilkumiesięczną suczką. 24-latek bił i kopał zwierzę uśmiercając je, a kiedy dotarło do niego, że suczka nie żyje, wyniósł zwierzę z mieszkania i wsadził do palącego się pieca - informuje Dorota Garbacz.
24-latek usłyszał zarzuty. Za znęcanie się i zabicie zwierzęcia oraz posiadanie środków odurzających, 24-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ KONIECZNIE
Prokuratura w Wiśle. Trwa śledztwo