WIDEO: Matka molestowanego dziecka sama wymierzyła sprawiedliwość
Źródło: TVP, X-News
Od redakcji: W materiale TVP mężczyzna ma zamazaną twarz. W rozmowie z naszymi dziennikarzami zgodził się na jej pokazanie.
ZOBACZ TEŻ: Oskarżony o pedofilię dla "GK": To zemsta byłej dziewczyny. Skrzywdziła mnie fizycznie i psychicznie [WIDEO]
Zarzut za molestowanie
36-latek usłyszał już zarzut, ale prokuratura nie wystąpiła do sądu, by został aresztowany. Grozi mu do 12 lat więzienia.
- Sprawa nie jest taka jednoznaczna - mówi nowotarska prokurator Bernadetta Jarosz-Zaczyńska, prowadząca sprawę.
O molestowaniu poinformowała śledczych 36-letnia matka dziewczynki. Zawiadomienie wpłynęło do komisariatu policji w Rabce. Prokuratorka prowadząca sprawę zaznacza, że policja z Rabki przesłuchała matkę 10-latki. Dziecko będzie przesłuchane 21 kwietnia przed nowotarskim sądem.
Relacji dziewczynki będzie się przysłuchiwał biegły psycholog, który wyda opinię, czy słowa nieletniej są wiarygodne i czy ma ona skłonności do kłamstwa. Śledczy jednak nie zaczekali na wynik tego przesłuchania i już postawili zarzut 36-latkowi. Jest podejrzany o dokonanie tzw. innych czynności seksualnych w stosunku do osoby poniżej 15. roku życia.
Matka dziecka oskarża
Matki dziewczynki wczoraj nie udało się nam zastać w domu. Wywiadu udzieliła kilka dni wcześniej dziennikarzowi radia RMF. Twierdziła, że poznała 36-latka kilka miesięcy wcześniej na siłowni. Według jej relacji, mężczyzna był miły, pomagał jej w ćwiczeniach. Po pewnym czasie zaprosiła go do domu. Miał dobry kontakt z dziewczynką. 10-latka lubiła z nim oglądać bajki, cieszyła się, gdy on przychodził do nich do domu. Według słów matki, z dzieckiem zaczęło się dziać coś złego, gdy mężczyzna zaczął zostawać u nich na noc. Matka twierdziła, że 10-latka pewnego dnia powiedziała, iż nie chce by mężczyzna do nich przychodził i nie życzyła sobie, by 36-latek dotykał rzeczy, "bo staną się przez to obrzydliwie obślizgłe".
Matka dziewczynki już po zgłoszeniu doniesienia o molestowaniu spotkała się z 36-latkiem 3 kwietnia w Wielki Piątek. Rozmawiali w samochodzie na parkingu w Rabce i nagle kobieta nożem przecięła rozmówcy policzek.
Atak nożem po twarzy
- W tej sprawie wszczęte zostało odrębne śledztwo. Dotyczy uszkodzenia ciała mężczyzny - mówi Roman Wolski, rzecznik nowotarskiej policji. Dotarliśmy do 36-latka. Czuje się niewinny. Dlatego, jak mówi, nie boi się upublicznić swojego wizerunku. Sebastian K. nie chce jednak podać nazwiska. Na co dzień pracuje jako rehabilitant i model.
- Zostałem skrzywdzony przez matkę dziewczynki. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Zarzuty o molestowanie to pomówienia i szarganie mojego dobrego imienia. Nigdy nie molestowałem dziecka - mówi mężczyzna.
Jego zdaniem, matka dziewczynki mści się na nim - po tym, gdy się rozstali. Uważa, że kobieta była chorobliwie zazdrosna, gdy jako model pracował i fotografował się z innymi paniami.
- Postanowiłem skończyć ten związek. Jednak pozostawaliśmy w przyjacielskich stosunkach - przyznaje.
Cios z zazdrości?
Z relacji Sebastiana K. (zgodził się na publikację wizerunku bo twierdzi, ze nie ma nic do ukrycia) wynika, że 3 kwietnia kobieta do niego zadzwoniła i mówiła, że chce by jej oddał aparat fotograficzny. Spotkali się w samochodzie.
- Wtedy nie wiedziałem jeszcze o jej doniesieniu do prokuratury w sprawie molestowania córki - opowiada. W pewnej chwili zaczęła mu robić wyrzuty, że ją zostawił.
- Stwierdziła, że jeśli z nią nie będę, to także z żadną inną kobietą. Wtedy nagle uderzyła mnie nożem w twarz i uciekła z samochodu. Zorientowałem się, że przecięła mi policzek, krew zalała mi twarz. Myślę, że chciała mnie zabić - mówi Sebastian K. Mężczyzna spędził w szpitalu cztery dni. Od tamtego zajścia nie miał kontaktu z kobietą.