Eskorta byłego prezydenta nie była oficjalnym przejazdem uprzywilejowanym, a radiowóz, który potracił rowerzystę nie jechał na sygnałach.
– Samochód Aleksandra Kwaśniewskiego był prowadzony przez radiowóz z wydziału ruchu drogowego – wyjaśnia Katarzyna Cisło, z biura prasowego małopolskiej policji. – Sprawdzamy dlaczego doszło do potrącenia. Na miejscu był obecny prokurator oraz biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków.
Do wypadku doszło w trakcie powrotu Aleksandra Kwaśniewskiego ze spotkania Europejskiej Komisji Trójstronnej, na której europejscy politycy rozmawiali o współpracy państw demokratycznych w Europie, Ameryce Północnej i Azji.
O zdarzeniu udało nam się porozmawiać z Aleksandrem Kwaśniewskim: – Do zdarzenia doszło przy niewielkiej prędkości w trakcie skręcania w lewo – mówi były prezydent.
– Niestety rowerzysta upadł na jezdnię i z tego co widziałem, uderzył o nią głową – opowiada Aleksander Kwaśniewski. – Samochód, którym jechałem zatrzymał się, a oficer Biura Ochrony Rządu, który mi towarzyszył natychmiast udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy. Potem czekaliśmy już tylko na przyjazd karetki, która wkrótce pojawiła się na miejscu - opowiada były prezydent.
– Jest mi bardzo przykro, że doszło do tego wypadku, mam nadzieję, że potrącony mężczyzna z tego wyjdzie – mówi Aleksander Kawaśniewski. – Będę starał się dowiedzieć jaki jest stan jego zdrowia. Chciałbym przekazać jemu oraz jego rodzinie słowa otuchy – dodaje Kwaśniewski.
Potrąconym kierowcą był 58-letni mieszkaniec Krakowa, który, z tego co udało się nam ustalić, w ciężkim stanie trafił na blok operacyjny w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Przedstawiciele szpitala nie chcą jednak udzielać informacji na temat jego stanu zdrowia.
Obecnie sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która zdecyduje o ewentualnym postawieniu komuś zarzutów w sprawie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+