Projekt budżetu województwa małopolskiego na 2019 rok przygotował poprzedni zarząd, czyli koalicję PO-PSL. Po wyborach władze w naszym regionie przejęło PiS i to teraz zarząd z rekomendacji tego ugrupowania odpowiada za ten dokument. O tym, jak nie bardzo się z nim identyfikuje może świadczyć fakt, że po raz pierwszy w historii na sesji sejmiku projektu planu i wydatków nie przedstawiał marszałek. Zamiast Witolda Kozłowskiego zrobiła to skarbnik województwa Marta Tylek.
Z krytyką i postulatem zmian tego dokumentu jako pierwszy w dyskusji wystąpił radny PiS Bogdan Pęk, kiedyś działacz PSL, poseł i europoseł, w poprzedniej kadencji parlamentu senator PiS.
Zastrzeżenia miał do przyjętych wskaźników makroekonomicznych – uznał je za zbyt ostrożne, bo sytuacja ekonomiczna w kraju jest o wiele lepsza niż przyjęte do budżetu założenia. Tyle tylko, że poprzedni zarząd nie wymyślił ich sobie – takie wskaźniki podał rząd PiS, a samorządy muszą je przyjąć przy tworzeniu swoich budżetów. - Trochę wyszło tak, że nasz radnych skrytykował nasz rząd – żartowali w kuluarach niektórzy radni PiS.
Radny Pęk przestrzelił tez zarzutem, że Małopolska dostaje najmniejsza w kraju subwencję na parki krajobrazowe, a władze regionu nie robiły nic, by to zmienić. - Wielokrotnie występowaliśmy o zwiększenie subwencji, ale bez efektu – przypomniał radnemu były wicemarszałek Wojciech Kozak z PSL. Wysokość subwencji dla parków krajobrazowych wpisywana jest do budżetu państwa, a więc ustala ją rząd, a potem Sejm. Czyli znowu PiS.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie