Ten gol miał duży ciężar gatunkowy. Pozwala bowiem wiślakom wciąż wierzyć, że mogą wywalczyć miejsce w europejskich pucharach. – Myśleliśmy, że Górnik będzie miał ciężko na Legii – mówi Boguski. – Trochę tylko Wisła Płock nam popsuła szyki, bo wygrała. Teraz jedzie jednak na bardzo gorący teren do Białegostoku i też będzie miała ciężko, bo „Jaga” ma o co grać. Bardzo ciekawa będzie ta ostatnia kolejka. My też się liczymy i pojedziemy do Górnika walczyć o całą pulę.
Boguski jednak w Zabrzu nie zagra, bo w spotkaniu z Lechem zobaczył czwartą kartkę w tym sezonie, co eliminuje zawodnika Wisły z gry w najbliższym spotkaniu. – Wyłączyło się myślenie po stracie blisko bramki – szczerze przyznał piłkarz Wisły. – Nie pomogę kolegom, ale będę za nich trzymał kciuki.
„Boguś” nie tracił humoru, gdy jeden z dziennikarzy stwierdził, że choć on nie zagra, to wraca przynajmniej Carlitos. – No tak, jak mam cztery gole na koncie, Carlos 24, więc mamy nadzieję, że jeszcze coś dołoży i wygramy to spotkanie – powiedział z uśmiechem gracz Wisły.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor Bartosz Karcz