Rafał Boguski w meczu z Lechią w Gdańsku zdobył bramkę na 1:1. - Niestety ten gol nic nie dał - żałował pomocnik Wisły.
Przyznał, że w pierwszej połowie wiślacy zagrali bardzo słabo, lepiej było po przerwie, ale to nie wystarczyło, aby uzyskać korzystny wynik. - Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Nie wiem czy w niej zagrałem kilka dobrych piłek. Było wiele strat i chciałbym jak najszybciej o tej połowie zapomnieć, zwłaszcza, że po niej przegrywaliśmy 0:1. W drugą połowę dobrze weszliśmy, przeważaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety, tracimy bramki i to na pewno bardzo boli - zaznaczył Boguski.
Autor: Piotr Tymczak
To była więc druga porażka Wisły nad morzem, po tym jak tydzień wcześniej przegrała 0:3 z Arką w Gdyni. - Wracamy z zerowym dorobkiem punktowym. Na pewno szkoda tych dwóch meczów. Jedziemy do domu, aby odpocząć i musimy lepiej zagrać w kolejnym spotkaniu. Musimy spokojnie przeanalizować błędy i wyciągnąć wnioski. Trudno nam jest stworzyć jakąś akcję, która by się fajnie zawiązała. Są momenty szarpanej gry i na pewno nad tym musimy popracować - skomentował Boguski.
Zapytaliśmy go, czy na grę wiślaków jakiś wpływ mogło mieć to, że na trybunach zasiadł nowy właściciel Wisły Jakub Meresiński. - W ogóle o tym nie myśleliśmy. Chcieliśmy zdobyć punkty na wyjeździe. Niestety, to się nie udało - powiedział Boguski. Dodał, że zespół ze spokojem przyjął zmiany właścicielskie w klubie.
- Coś się kończy, coś sie zaczyna. Teraz jest kolejny rozdział w historii Wisły, musimy to przyjąć i grać jak najlepiej dla siebie i dla kibiców - podkreślił pomocnik "Białej Gwiazdy".
Ma nadzieję, że przez ten tydzień drużyna Wisły przeżyje odmianę i dobrze przygotuje się do derbów z Cracovią. - Wrócimy do Krakowa, trochę odpoczniemy od siebie, bo niedziela jest wolna i z jak najlepszym nastawieniem musimy przystąpić do meczu derbowego - powiedział Boguski.