- W tej rundzie Jagiellonia mi "leży". Strzeliłem już jej czwartą bramkę. Wszedłem na boisko i chciałem pomóc, ale po to przecież są zmiany - powiedział po meczu z Jagiellonią Rafał Boguski, piłkarz Wisły.
Ja mogę się tylko cieszyć, że wchodząc z ławki coś wniosłem do gry. Dużo dała nam przede wszystkim bramka Sarkiego. Ona wlała w nasze serca nadzieje, że możemy coś w Białymstoku ugrać. Wcześniej nie wyglądało to dobrze z naszej strony.
Nie wiem jak to wytłumaczyć, że zaczynamy źle. Przed każdym meczem mobilizujemy się, chcemy jak najlepiej, a później wychodzi to tak, jak wychodzi.
Dobrze, że tym razem podnieśliśmy się z kolan, bo po drugiej bramce dla Jagiellonii już na nich byliśmy.
To nie krakowski klub nie mają ani jednego piłkarza z Krakowa i Małopolski.Kibice z podkrakowskich wsi
i z prowincji jak ten z Jaworzna co teraz w Sądzie się tłumaczy z profanacji pamięci zamordowanego
kibica Cracovii oraz ten student z Częstochowy co to bazgrołami niszczył elewacje domów na Kurdwanowie i jeszcze się tym chwalił,a przezto został zidentyfikowany i poniesie konsekwencje.