Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

T-Mobile Ekstraklasa: Wisła była na kolanach, ale potrafiła się podnieść [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Piłkarze Wisły przerwali serię porażek, remisując w Białymstoku z Jagiellonią 2:2. Krakowianie w tym meczu byli już na kolanach, ale potrafili z nich wstać, bo przegrywając 0:2, zdołali strzelić dwie bramki. Szkoda tylko, że grać zaczęli dopiero po stracie drugiego gola.

Tym razem trener Tomasz Kulawik nie zdecydował się przesuwać Radosława Sobolewskiego do obrony. Szkoleniowiec Wisły uznał, że kapitan bardziej przyda się w drugiej linii, a miejsce w środku obrony zajął Alan Uryga.

Wisła zaczęła ten mecz bardzo źle. Zaledwie po kilku minutach gry dała się zepchnąć Jagiellonii do głębokiej obrony. Krakowianie mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Ta wracała w okolice pola karnego “Białej Gwiazdy" niczym bumerang. Gospodarze mieli zatem dużą przewagę, ale bardzo długo nic z niej nie wynikało. Poza seryjnymi rzutami wolnymi i rożnymi odnotować można było jedynie strzał Dawida Plizgi, z którym bez problemów poradził sobie Sergei Pareiko.

Wisła na pierwszą sensowną akcję kazała czekać blisko pół godziny. W 28 min Kamil Kosowski zagrał do Michała Chrapka, ale ten przegrał pojedynek z Jakubem Słowikiem. Po chwili bramkarz “Jagiellonii" popełnił błąd i niewiele zabrakło, żeby skorzystał nam tym Kamil Kosowski. Bramki nie było, ale wydawało się, że wiślacy wreszcie przeniosą ciężar gry bliżej bramki gospodarzy.

Problem w tym, że gdy obraz gry zdawał się zmieniać, gola strzeliła Jagiellonia. Stało się to po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Wisły. Piłka trafiała w słupek, poprzeczkę, odbijała się od Pareiki, Cezarego Wilka, by w końcu po odbiciu się od Macieja Gajosa znaleźć drogę do siatki. I to był najważniejszy moment pierwszej, mocno bezbarwnej pierwszej połowy, po której zasłużenie prowadziła Jagiellonia.

Drugą połowę Wisła rozpoczęła z Gerardem Bieszczadem w bramce, który zastąpił kontuzjowanego Sergeia Pareikę. Już na początku tej części krakowianie mogli, a nawet powinni wyrównać. Michał Chrapek podał do Łukasza Burligi, ale ten w idealnej sytuacji strzelił wprost w Jakuba Słowika.

Ta sytuacja wcale nie oznaczała jednak, że obraz gry się zmienił. Nic z tych rzeczy. Ciągle to Jagiellonia miała więcej z gry, choć długo nie stwarzała sobie okazji na drugiego gola.

Ta nadeszła w 64 min po rzucie rożnym… Wisły. Krakowianie tak rozegrali ten stały fragment gry, z gospodarze wyszli z kontrą. W końcu mocno strzelił Tomasz Kupisz. Gerard Bieszczad zdołał co prawda odbić piłkę, ale przy dobitce Dawida Plizgi nie miał już nic do powiedzenia.

Wydawało się, że w tym momencie jest “po meczu", ale wiślacy dość szybko strzelili kontaktową bramkę, która przywróciła nadzieję na jeden punkt. Jej autorem był Emmanuel Sarki, który fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego.

Nigeryjczyk mógł strzelić również gola na 2:2, ale po jego potężnym uderzeniu w 76 min piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Sarki miał jednak udział przy wyrównującym trafieniu. To on idealnie podał do Rafała Boguskiego, który z najbliższej odległości trafił do siatki Jagiellonii.

W końcówce nieoczekiwanie to wiślacy dominowali na boisku, ale nie potrafili strzelić trzeciej bramki. W ostatniej minucie doliczonego czasu mogli natomiast mówić o ogromnym szczęściu. Po kontrze Jagiellonii Tomasz Kupisz idealnie podał do Daniela Quintany. Ten miał przed sobą pustą bramkę, ale… nie trafił w piłkę. I tak Wisła wywalczyła szczęśliwy remis w Białymstoku.

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:2 (1:0)

Bramki: Gajos 34, Plizga 64 - Sarki 68, Boguski 79.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Żółte kartki: Gajos, Ukah - Iliev, Chavez.
Widzów: 3720.

Jagiellonia: Słowik - Ukah, Dźwigała, Pazdan, Norambuena - Grzyb, Gajos (60 Bandrowski) - Quintana, Plizga, Kupisz - Frankowski (68 Smolarek).

Wisła: Pareiko (46 Bieszczad) - Jovanović (75 Stolarski), Chavez, Uryga, Burliga - Sobolewski, Wilk - Sarki, Chrapek, Kosowski - Iliev (60 Boguski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska