- Ten mecz można zaliczyć do bardzo udanych. Kontrolowaliśmy grę przez 90 minut, stwarzaliśmy sytuacje i co najważniejsze – wykorzystywaliśmy je - powiedział Rafał Boguski po spotkaniu z Podbeskidziem.
Autor: Piotr Tymczak
Boguski w tym meczu zdobył jedną z sześciu bramek dla Wisły. To było czwarte jego trafienie w tym sezonie. Gol był efektowny. Wiślak strzelił między nogami bramkarza i piłka wpadła do siatki. - Cała akcja była bardzo ładna. Byłem w sytuacji sam na sam z bramkarzem i udało mi się strzelić - podsumował Boguski.
- W meczu z Podbeskidziem od początku próbowaliśmy narzucić swój styl gry. To się udało. Stwarzaliśmy sytuacje. Za pierwszym razem się nie udało, był słupek, ale później zaczęliśmy strzelać bramki. Mogliśmy tych goli strzelić w pierwszej połowie jeszcze więcej, ale nie ma co wybrzydzać, bo 3:0 do przerwy to też jest dobry wynik. W przerwie wiedzieliśmy, że musimy grać to samo, nie możemy odpuścić i dalej kontrolowaliśmy grę - opowiadał Boguski.
- Na pewno cieszy i wysoki wynik i forma naszego zespołu. Najbardziej cieszą trzy punkty, nasze przełamanie i zwycięstwo na wyjeździe po tak długim okresie oczekiwania na nie. Po nieudanym meczu z Górnikiem w Łęcznej to jest dla nas taki oddech - dodał piłkarz "Białej Gwiazdy".
Boguski liczy, że wygrana z Podbeskidziem rozpocznie serię ligowych zwycięstw. - Bardzo byśmy tego chcieli. Teraz mamy u siebie mecz z Koroną Kielce, na pewno nie będzie łatwo, ale chcemy wywalczyć kolejne trzy punkty - zaznaczył Boguski.