Rafał Skąpski, wiceminister kultury w rządzie Leszka Millera, nie krył wzruszenia, gdy po raz pierwszy przyjechał kilka dni temu do Janczowej w gminie Korzenna. Nigdy wcześniej tam nie był, choć wiedział, że w XIX wieku to były włości jego pradziadka Antoniego.
Podekscytowanie ministra sięgało zenitu, kiedy Maria Kogut, dyrektorka janczowskiej szkoły, pokazała mu zachowane dokumenty i zdjęcia sprzed ponad wieku i zaprosiła na spacer do centrum wsi, do dziś nazywanego dworem. Zachęcała, żeby tam pójść, bo zachowały się fragmenty fundamentów.
- Nikt we wsi nie wie, kiedy ów zabytkowy dwór spłonął - mówiła Maria Kogut prowadząc gościa ku ruinom. - Nawet ze wspomnień dziadków nie orientujemy się, jak dworek wyglądał. Z dworskich zabudowań podobno przetrwał jeden dom. - To ten niewielki niebieski budynek poniżej drogi - pokazuje Kogutowa. Na żadnej belce nie znaleziono jednak wyrzeźbionej daty, a zwykle cieśle pozostawiali taki ślad.
Skąpski ma rycinę tego urokliwego budynku wykonaną przez Stanisława Gostwickiego, być może brata jednej z synowych Antoniego Skąpskiego. Może sobie go teraz wyobrazić.
Pradziad osiadł w Janczowej
Z dworu pozostały rzeczywiście skromne szczątki. Dziura w ziemi otoczona kamiennym murem fundamentów. W nim otwór okienny i wyrwa, gdzie niegdyś były drzwi. Rafał Skąpski ze zręcznością nastolatka skakał po pozostałościach rodowej siedziby. Dotykał murów. Jeden z kamieni zabrał sobie na pamiątkę.
Z rozrzewnieniem przedstawił, jaką drogę życiową przebył jego pradziad Antoni zanim stał się panem na Janczowej.
Jako szlachcic był rządcą dóbr u właściciela Szczawnicy Stefana Szalaya. Później włodarzył w Kamienicy. Właśnie wtedy, podczas spotkania ziemian w Łukowicy, stanął na czele organizowanego zrywu powstańczego przeciwko zaborcy austriackiemu. Zanim cokolwiek zdziałał, został pojmany i szybko skazany na śmierć. Aktem łaski najjaśniejszego pana cesarza Franciszka Józefa, kara zmieniona została na uwięzienie w twierdzy Brno.
Po 17 miesiącach, kiedy wybuchła Wiosna Ludów, wrócił na Sądecczyznę. Za odłożone pieniądze i pożyczkę, kupił w 1876 r. majątek Janczowa. 400 mórg pól, łąk i lasów oraz domy. By dług spłacić, rozparcelował część posiadłości. Ziemię kupili górale z Podhala.
Adam Skąpski w Janczowej wyprawił jeszcze wesele córki. Mając 78 lat uznał, że 164 morgi, które zostały, to dla niego za wiele. Wieś sprzedał i kupił dwór z 16 morgami w Piątkowej koło Nowego Sącza.
Rafał Skąpski był pierwszym z rodu, który odwiedził Janczową od czasu, kiedy wioska ta była własnością jego pradziadka Antoniego.
Napisz do autora:
[email protected]
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!