– Zadowoleni kończymy pierwszy dzień rajdu, bo czwarte miejsce chyba trochę przekracza oczekiwania, które mieliśmy przed rajdem, ale to oczywiście bardzo cieszy. Cały czas bez problemów, jedynie drobne z hamulcami, ale poza tym samochód spisuje się bardzo dobrze. Od rana woziliśmy ze sobą dwie opony deszczowe w bagażniku, postawiłem na bezpieczny wybór - mówił Kajetanowicz.
W gorszym humorze kończył dzień Pieniążek. – Niestety dwa razy źle dobraliśmy opony, ale to nie to było przyczyną różnic czasowych między nami, a czołówką. Niestety, brakuje mi pewności siebie za kierownicą, brakuje czucia samochodu. Szczerze mówiąc teraz nie jestem w stanie powiedzieć, gdzie tracimy ten czas – wyjaśnił Pieniążek na mecie ostatniego odcinka.
W sobotę kierowcy pokonają osiem odcinków specjalnych o łącznej długości ponad stu pięćdziesięciu kilometrów. Czterokrotnie pojawią się na poligonie wojskowym Baumholder, gdzie rozegrana zostanie kultowa próba Panzerplatte.
– Na pewno te odcinki nie będą łatwiejsze od dzisiejszych, choć ich specyfika będzie zupełnie inna. Będziemy jeździć po poligonie, gdzie nawierzchnia często będzie się zmieniała. To też będzie bardzo trudny i wymagający od kierowcy dzień. Mogę jednak obiecać, że postaramy się pojechać jak najszybciej i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby te czasy poprawić – powiedział Pieniążek.
Tegoroczny Rajd Niemiec liczy w sumie osiemnaście odcinków specjalnych o łącznej długości 325 kilometrów. Rywalizacja zakończy się w niedzielne popołudnie.