- To był dobry dzień - stwierdził po poniedziałkowych testach. Na zamkniętym, pięciokilometrowym odcinku specjalnym w okolicach Santana de Serra, trenował wspólnie z dwudziestoma innymi załogami. Pogoda była dobra, a temperatura wynosiła około 16-17 stopni.
- Jeśli dojadę do mety, to będzie to kolejny krok w zdobywaniu rajdowego doświadczenia na szutrze - wyznał Colinowi Clarkowi z radia WRC Live. Krakowianin przyznał, że "właściwie nie ma ograniczeń podczas jazdy", a rajdy wybrał "jako powolny powrót do lepszej formy". - W samochodzie czuję się bardzo dobrze. Chciałbym podziękować FIA za zgodę na przeróbki w rajdówce. Dzięki nim przez cały czas mogę trzymać prawą rękę na kierownicy, unikając zbędnych ruchów. Mam więc lepszą kontrolę nad samochodem i jest bezpieczniej - opowiadał Colinowi Clarkowi.
- Chciałbym wrócić do Formuły 1. Wiem jednak, że to może nie nastąpić. Rajdy pomogą mi za to wrócić do sportu - stwierdził. Szkot z radia WRC Live był zachwycony, że Kubica go rozpoznał. "Była to dla mnie chwila roku" - napisał na Twitterze.
Pierwszy poważny sprawdzian Kubica na luźnej nawierzchni przeszedł w sobotę, podczas 2. WRC Fafe Rally Sprint. Zdał go celująco, zajmując piąte miejsce.
Przed nim teraz kolejny wymagający test - Rajd Portugalii. W piątek zobaczymy również drugą polską załogę - Michała Kościuszkę i Macieja Szczepaniaka w mini wrc. Do pokonania będą mieli 1630 km, w tym 386 km podzielonych na 15 oesów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+