Nowy Cmentarz Żydowski powstał w 1800 roku, a najstarszy nagrobek na nim pochodzi z 1809 roku. Obecnie cmentarz zajmuje ponad 4 hektary i jest jedną z największych zabytkowych nekropolii Krakowa. Znajduje się tu około 7 tys. kamiennych nagrobków, a możliwe, że więcej, ponieważ część skrywa ziemia, a inne są w kawałkach.
- Również podczas tegorocznych prac musimy wiele nagrobków najpierw wyciągnąć spod ziemi i bluszczu, oczyścić, ustawić na nowo w pionie. Dopiero potem przeprowadza się rekonstrukcję i wszystkie zabiegi konserwatorskie - mówi odpowiadający za prace na cmentarzu przy Miodowej konserwator dzieł sztuki Marek Sawicki.
Sklejane są porozbijane czy przełamane pomniki, a przechylone są prostowane. Kamień jest odsalany i zabezpieczany.
Jeżeli konserwatorzy są w stanie odczytać napisy - odtwarzają je. Natomiast zatartych, niedających się odczytać inskrypcji nie uzupełniają, nie ingerują w nie. To samo tyczy się formy nagrobków: rekonstruowane są brakujące, ubite fragmenty macew, o ile z drugiej strony nagrobka zachowały się fragmenty symetryczne, które konserwatorom mogą służyć za wzór.
- Zawsze też porządkujemy teren wokół nagrobków, wysypujemy kamyczkami, co zapobiega pojawianiu się błota. Osoby z wycieczek, które przychodzą na cmentarz, mogą też wziąć sobie taki kamyczek i położyć na macewie zgodnie ze zwyczajem - wskazuje konserwator Marek Sawicki.
Założona 224 lata temu nekropolia przy ul. Miodowej została poważnie zniszczona podczas II wojny światowej. Niemcy wiele macew wykorzystali do prac budowlanych, a najcenniejsze pomniki sprzedawali kamieniarzom. W 1957 r. uporządkowano teren nekropolii. Teraz z kolei, od ponad 20 lat na cmentarzu pracują konserwatorzy.
"Cmentarz to ważne świadectwo zmian, jakie zachodziły w społeczności żydowskiej Krakowa w XIX i XX wieku, w tym asymilacji z kulturą polską, dostosowywania tradycyjnych form obyczajowych do wymogów nowoczesnego społeczeństwa doby rewolucji przemysłowej i wynikających z niej przemian cywilizacyjnych. Jest też świadectwem barbarzyństwa okupacji niemieckiej, w trakcie której doszło do zdewastowania cmentarza (część nagrobków z tego miejsca użyto jako płyt chodnikowych w obozie KL Plaszow, część sprzedano jako materiał kamieniarski, pas nekropolii wzdłuż linii kolejowej zrównano z ziemią)" - przypomina Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, który wspiera renowację macew na cmentarzu przy ulicy Miodowej od 2000 roku. Udało się w tym czasie poddać zabiegom konserwatorskim około 1600 pomników nagrobnych.
W tym roku trwają prace przy 60 kolejnych nagrobkach w najstarszej części cmentarza. Jest to pierwszy sezon realizacji kolejnego 3-letniego przedsięwzięcia - kontynuacji konserwacji macew. Te trzyletnie prace mają kosztować w sumie ponad 2,1 mln zł. Finansowane są po połowie: z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (pieniądze z funduszu rozdziela SKOZK) i ze środków własnych Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie.
Na cmentarzu przy Miodowej pochowani są m.in. Ozjasz Thon (zmarły w 1936 r.) - rabin synagogi Tempel i poseł na Sejm II Rzeczypospolitej, Józef Sare - architekt, wiceprezydent Krakowa (zm. 1929), Maurycy Gottlieb, malarz, uczeń Jana Matejki (zm. w 1879) czy Jakub Drobner - lekarz i uczestnik powstania styczniowego (1827-1896).
Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?
