Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni: mobbing trwa!

Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Tomasz Bolt/Polska Press
Pracownicy krakowskiego pogotowia wysłali apel do Ministerstwa Zdrowia. Proszą o interwencję, bo czują się szykanowani przez przełożonych. Sprawę badają już śledczy z prokuratury w Krakowie

Konflikt pomiędzy ratownikami medycznymi a kierowniczką zespołów wyjazdowych w krakowskim pogotowiu Martą Stoch i dyrektorką Małgorzatą Popławską - przybiera na sile. Ratownicy przekonują, że ich skargi na mobbing bezpośredniej przełożonej spotęgowały jedynie jej wrogie nastawienie. O chęci odwetu z jej strony ma świadczyć chociażby decyzja o zmianie miejsca stacjonowania karetek transportowych, a wraz z nimi, pracowników będących w bezpośrednim sporze z kierowniczką.

Ratownicy są rozgoryczeni, bo twierdzą, iż w tej konfrontacji pozostawieni są samym sobie. Mimo to nie składają broni. Skierowali kolejny już apel z prośbą o interwencję do wojewody i marszałka Małopolski. Pismo poszło również do Ministerstwa Zdrowia. Podnoszą w nim, że mają dość ciągłego obrażania i podważania ich kompetencji przez przełożoną.

„Błagamy o pomoc!!! (...) Pragniemy zaznaczyć, że nasz ostatni apel został całkowicie zignorowany przez władze województwa małopolskiego, które tłumaczyły, że nie będą reagowały na anonimowe donosy. Wyjaśniamy, że nasz apel nie nosił znamion donosu, a jedynie prośbę o pomoc (...)” - czytamy w piśmie, które wysłali pod koniec lutego.

Ratownicy anonimowo mówią, że obawiają się zemsty Marty Stoch, która wobec dotychczasowego braku reakcji wojewody i marszałka czuje się coraz bardziej pewna, że może zrobić z nimi, co tylko zechce.

Rzeczywiście, pierwszy apel, jaki trafił do małopolskich władz, został zignorowany. Teraz Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik wojewody Józefa Pilcha, odpowiada: - Wojewoda przekaże otrzymane pismo do rozpoznania przez Państwową Inspekcję Pracy.

Wicemarszałek województwa Wojciech Kozak również utrzymuje, że odpowiednie kroki zostaną podjęte.

- Niedługo poznamy wyniki badań PIP-u, wtedy także urząd będzie mógł zainterweniować - tłumaczy. Jak? Tego nie chce na razie zdradzić. Zapewnia tylko, że stanie się to „w najbliższym czasie”.

Ratownicy podkreślają, że wprowadzona ostatnio zmiana lokalizacji karetek transportowych nie ma wpływu na czas realizacji zleceń, a jedynie generuje duże koszty.

Z tym nie zgadza się rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego Joanna Sieradzka. Twierdzi, że przenosiny wiąża się z utworzeniem dwóch nowych zespołów ratunkowych.

- W związku z przygotowaniami do zwiększonej liczby zespołów, gdy pojawiła się możliwość uzyskania dodatkowego pomieszczenia przy Szpitalu im. Rydygiera, krakowskie pogotowie przystąpiło do przetargu - mówi Sieradzka.

Dodaje, że nowy zespół pojawił się przy Łazarza, a więc potrzebne było dla niego miejsce.

- W ślad z tą zmianą jeden z zespołów transportowych został od 1 lutego przeniesiony do „Rydygiera”. Nowe miejsce zostało wybrane, bo mieliśmy tam dostępne dodatkowe pomieszczenia - mówi Joanna Sieradzka.

Apel ratowników to kolejna odsłona sporu w krakowskim pogotowiu, którym zajęła się już prokuratura. Śledczy badają dwie sprawy: mobbingu, na który skarżą się ratownicy oraz zakładania nielegalnych podsłuchów. Taśmy miały być dowodem, że w KPR dochodzi do łamania praw pracowniczych.

Oba postępowania są w toku. Śledczy tłumaczą, że w sprawie mobbingu przesłuchano już wielu świadków, uzyskano też opinie biegłego psychologa dotyczące udziału w przesłuchaniach pokrzywdzonych.

- Aktualnie prokuratura oczekuje na materiały sporządzone przez biegłego zawierające odsłuchy nagrań. Po ich uzyskaniu i analizie zostaną podjęte dalsze czynności - informuje rzecznik krakowskiej prokuratury Janusz Hnatko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska