Polka zaczęła mecz znakomicie, od prowadzenia 3:0. I wtedy w jej grze nastąpiło załamanie, straciła pięć gemów z rzędu! Obudziła się w samą porę i doprowadziła do wyrównania. O losach seta zdecydował tie-break, którego Ula wygrała do 4. Drugi set był już bez historii. Rosjanka popełniała mnóstwo błędów, także podwójnych przy serwisie (osiem). Mecz trwał godzinę i 35 minut. Rywalką młodszej z sióstr Radwańskich będzie teraz rozstawiona z numerem trzecim w turnieju z pulą nagród 25 tys. dolarów Brytyjka Harriet Dart.
Ula odbudowuje formę po wielomiesięcznej przerwie i, licząc, że kłopoty zdrowotne ma za sobą, na razie nie tworzy dalekosiężnych planów. Tymczasem jej siostra Agnieszka, która ma przed sobą cykl turniejów w Azji, już ogłosiła, że nowy sezon rozpocznie w Nowej Zelandii. Jej pierwszym turniejem w styczniu będą zawody WTA International w Auckland. - Nigdy tam nie przegrałam (wystąpiła w 2013 roku, wygrywając w finale z Yaniną Wickmayer - przyp.), więc mam z tego miejsca wiele dobrych wspomnień - powiedziała Agnieszka Radwańska.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?