https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reforma szkół w Krakowie: klęska urzędu i zbędne nerwy rodziców

Piotr Rąpalski
Anna Kaczmarz
Likwidacja szkół okazała się niepotrzebną burzą w szklance wody. Z 11 wytypowanych placówek znikną tylko dwie: Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 16 na os. Niepodległości oraz gimnazjum nr 50 przy ul. Bulwarowej. To jednak placówki, które zgodziły się na przejęcie przez prywatne instytucje. Pozostałe szkoły urzędnicy zmusili groźbą likwidacji do protestów, którymi wywalczyły ocalenie.

Reforma oświaty w Krakowie: do likwidacji tylko dwie szkoły

Tym samym Kraków na "reformie" oszczędzi zaledwie paręset tysięcy złotych zamiast 5,6 mln, a problem zbyt dużej liczby szkół dalej pozostanie. Według szacunków jest ich za dużo o nawet 40, bo liczba uczniów w ostatnich latach spadła o 16 tys.

W środę, na sesji radni nie poparli w głosowaniu likwidacji gimnazjum 44 na os. Na Stoku. Wcześniej prezydent wycofał pozostałe projekty uchwał, którymi chciał zamknąć osiem placówek. Twierdzi, że pod wpływem radnych PO, z którymi od listopada jest w koalicji.

- Umowa z PO przewidywała, że tego typu uchwały zostaną uzgodnione z radnymi. Wycofanie części z nich spod głosowania jest tego wynikiem - mówi Jacek Majchrowski. - W niektórych przypadkach na moją decyzję wpłynęły też rozmowy z władzami szkół, które przekonały mnie do zmiany zdania i dania im szansy.

Decyzja klubu oburzyła tylko radną Małgorzatę Jantos (PO), która uważa, że jej koledzy ulegli presji i zahamowali potrzebną reformę. - Pamiętam jak kibice Wisły i Cracovii wymusili na radzie miasta budowę dwóch stadionów - grzmiała radna. Inni radni PO uważają, że wyhamowanie reformy to głównie decyzja prezydenta. Twierdzą, że zagłosowaliby za likwidacją, gdyby nie wycofał on projektów.

- Reforma była źle przygotowana. Nie wzięto pod uwagę wielu aspektów, tylko suche wyliczenia. Do szkół podstawowych pójdą niedługo tłumy sześciolatków. Chciano likwidować też gimnazja, gdzie budują się potężne osiedla - wylicza Grzegorz Stawowy, szef klubu PO. - Dyrektorzy placówek wypunktowali błędy urzędników.

- Opór szkół był zbyt duży. Trzeba dać im szansę, aby się podciągnęły. Jeśli wyczerpią te możliwości, wrócimy do sprawy - mówi Bogusław Kośmider, radny PO.

Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent miasta ds. edukacji, nie kryła rozczarowania. Gdyby to od niej zależało, wycofałaby się tylko z likwidacji podstawówki nr 3. - Naprawdę wybraliśmy niewiele szkół do likwidacji. Czuję się złym policjantem, ale reforma jest konieczna. To porażka, ale przekuję ją w sukces - mówi wiceprezydent. - Skupię się teraz na pilnowaniu, aby szkoły wprowadziły zapowiadane programy naprawcze - dodaje. Te od miesięcy zasypywały urzędników obietnicami oszczędności i rozwoju.

- Cieszymy się. Na Dębnikach rośnie liczba mieszkańców. Tam trzeba otwierać szkoły a nie zamykać - mówi Zofia Piżl, wicedyrektor gimnazjum nr 22 przy ul. Skwerowej. - Musimy zabrać się teraz ostro za promocję szkoły, bo jej opinia w czasie reformy została nadszarpnięta - dodaje.

W środę, gdy zapadały ostateczne decyzje, na sali obrad rady było już tylko kilkanaście protestujących osób. Trzy tygodnie temu pod magistratem protestowało ponad 300 uczniów, nauczycieli i rodziców.

Historia oświatowego niewypału

- kwiecień 2012 - powstaje okrągły stół edukacyjny, przy którym urzędnicy, władze szkół i rodzice mają się porozumieć w sprawie reformy.
- wrzesień 2012 - urząd publikuje diagnozę szkół. Dyrektorzy sądzą, że to informacja bez konsekwencji.
- 28 grudnia 2012 - urzędnicy na podstawie diagnozy publikują listę 11 szkół do likwidacji. Placówki są oburzone, że dowiadują się o tym między świętami a sylwestrem.
- 9 stycznia 2012 - pierwsza sesja rady miasta w sprawie losu szkół. Pod magistrat przychodzi zaprotestować ponad 300 uczniów, rodziców i nauczycieli. Już w trakcie tej sesji prezydent wycofuje się z likwidacji szkoły podstawowej nr 3.
- 10-28 stycznia 2012 - radni wizytują szkoły i zapoznają się z ich argumentami. Placówki i rodzice zasypują urzędników apelami.
-28-30 stycznia 2012 - prezydent wycofuje się z likwidacji kolejnych szkół, oprócz trzech.


Komentarz Piotra Rąpalskiego

I po reformie. Dobry Prezydent uratował szkoły przed likwidacją. Sęk w tym, że miesiąc wcześniej sam wyznaczył je do zamknięcia. Tego domagali się też radni PO. Żądali ponadto sporych oszczędności, a tu tylko 5,6 mln zł. Mało, bo wytypowano zaledwie 11 szkół. Liczono chociaż na powtórkę z zeszłego roku, kiedy na 10 placówek zamknięto cztery. Ale kolejna reforma okazała się jeszcze większą burzą i wpadką. Tak naprawę nie zamknięto żadnej szkoły. Dwie trafią do prywatnych instytucji, które zapewne poproszą miasto o dofinansowanie nauki nowych dzieci. Przejmą też budynki. Oczywiście do brudnej roboty prezydent wynajął sprawdzonego złego policjanta Okonia, który wszystko zniesie. Krakowska Margaret Thatcher zrobiła diagnozę, w której wzięła pod uwagę suche wyniki nauczania, wydatki szkół i liczbę uczniów. Wcześniejsze typowanie "na oko" zastąpiła matematyką, ale i tak przegrała z emocjami. Gdy przyszło do decydowania, a wyborcy, którzy już za dwa lata pójdą do urn, zaczęli pod magistratem krzyczeć "Tylko matoły likwidują szkoły", pomysł się posypał. Prezydent i radni odpuścili. "Dali szkołom szansę", czyli wysłali na wojnę. Już w czasie reformy dwa gimnazja rzuciły się sobie do gardeł. Lepsze nie chciało przejąć gorszego. Teraz rozpocznie się wydzieranie sobie uczniów, aby uratować się przed kolejną reformą już za rok.

Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BOLESŁAW TEJKOWSKI
Planowo realizowane przez Zachód okradanie, niszczenie i zniewalanie Polski powstrzymamy jedynie przez zerwanie z UE i NATO, czyli przez odzyskanie niepodległości i możliwości samodzielnego rozwoju, prowadzącego do dobrobytu dla wszystkich obywateli w oparciu o wielkie bogactwa naturalne naszego Kraju i wielkie zdolności Polaków. Pomocny w tym będzie najkorzystniejszy dla Polski sojusz ze Słowiańską Rosją, Białorusią i Ukrainą, Czechami i Słowacją oraz pozostałymi Państwami Słowiańskimi.
Odzyskanie samodzielności wymaga mobilizacji całego Narodu Polskiego coraz bardziej świadomego rosnących zagrożeń. Najważniejszą siłą Narodu w walce o wyzwolenie spod unijnej i natowskiej okupacji są przeniknięci patriotyzmem polscy rolnicy, broniący polskiej ziemi przed Niemcami. Bowiem zachowanie całej polskiej ziemi w rękach Polaków, w rękach polskich rolników pozwoli odzyskać pozostały majątek narodowy – wszystko, co dotąd utraciliśmy.
Utworzyć trzeba w tym celu skupiony w jednej organizacji szeroki ruch wspólnoty narodowej Polaków zdolny zdobyć władzę i sprawować ją dla dobra Narodu i Państwa Polskiego. Zwracamy się do wszystkich Polaków, a zwłaszcza polskich rolników o uczestniczenie w powszechnym ruchu odzyskania Polski z rąk wrogów i zdrajców.
Zwracamy się do hierarchii Kościoła Katolickiego, Kościoła Prawosławnego i pozostałych Kościołów w Polsce o pomoc w wyprowadzeniu naszego Kraju z unijnego i natowskiego domu niewoli, z tego antypolskiego, antysłowiańskiego, antychrześcijańskiego imperium zła siejącego zgorszenie i zniszczenie, zwróconego przeciw Ludziom, Naturze i Bogu.
Przenika nas wiara, że z Bożą pomocą odzyskamy wolność, niepodległość, majątek narodowy i dobrobyt, a Polska będzie szczodrą Matką wszystkich Polaków – tych w Kraju i tych pragnących wrócić do Ojczyzny z tułaczki po Świecie.

Polska Wspólnota Narodowa – Polski Komitet Słowiański
Przewodniczący Bolesław Tejkowski
M
Me
A ja się pytam, jakim prawem po likwidacji szkół prezydent miasta SPRZEDAJE budynki w których te szkoły się mieściły??? Narobił niesamowitych długów, nabrał kredytów i próbuje załatać braki pieniędzmi ze sprzedaży budynków, które przecież nie są jego własnością. Często są to placówki ze stuletnimi tradycjami, wybudowane przez społeczeństwo i społeczeństwu powinny służyć. To nie jest "prywatna własność" zmieniających się rządów, tylko wspólne dobro nad którego optymalnym wykorzystaniem powinniśmy się zastanowić!!!
p
popis
i znowu podatki pójdą na szkoły ze słabymi dyrektorami, programy naprawcze to fikcja, oszczedza się nawydatkach na remonty czyli na bezpieczeństwie naszych dzieci
S
Serpico
Za cały ten bałagan odpowiedzialna jest pani Anna Okońska-Walkowicz, aż dziw bierze że prezydent Majchrowski stary lis polityczny dał się podprowadzić aroganckiej i bezczelnej babie, teraz "spija" jej pracy? efekty !
s
sportowiec
To nie łaska władz że nie zamknięto szkół tylko Wy wywalczyliście to
protestami. To jest jedyna metoda z obecną władzą ,
od razu na nich trzeba z mordą inaczej się nieda.
s
szary obywatel
Teoretycznie tak, praktycznie niestety władza za dużo pożera z tej puli.
Poza tym dlaczego zamykąć szkoły szukając groszowych oszczędności a w
tym samym czasie urząd marszałkowski wypłąca premie roczne wszystkim
(około 900 pracowników ) około 1000 zeta brutto.
k
kk
ilosc przedszkoli. Czy z tych przedszkoli juz dzieci do szkol nie pojda? beda sie uczyc w domu? Czy po 50 osob w klasie?
A
AliceFromWonderland
Niestety taka kolej rzeczy- mało dzieci=coraz mniejsze klasy przy takich samych kosztach utrzymania budynku i kadry. Do przemyślenia...
R
Rh-
A w ogóle po co państwo ma cokowiek komukolwiek "dawać". Lepiej nie zabierać - ludzie poradzą sobie sami. Gorzej z urzędasami, bo straciliby ciepłe posadki przy pobieraniu i przydzielaniu kasy....
R
Rh-
"Teraz rozpocznie się wydzieranie sobie uczniów, aby uratować się przed kolejną reformą już za rok"
No i tak powinno byc już daaaaaawno. Kiepską szkołę zlikwidować a uczniów przenieść do lepszej i tej lepszej dać kasę.
m
marek
I znów po Polsku; kupa szumu, nerwy i wielkie nic.
Panowie z PO to tylko w gębie są mocni na własnych posiedzeniach, ale aby sprawować władzę trzeba jeszcze mieć jaja!
Natomiast kochani Krakowianie będziecie mieli Narodowe Centrum Rugby, które dla was wywalczył radny Urynowicz (w kuluarach zwany uryna) - w tym roku w naszym imieniu wydadzą na ten cel 5 milionów złotych. Taki jest obraz polityki miasta w kryzysie.
B
BOI
Nie oddamy szkoły . Dawajcie pieniądze na szkołę .
Tak można ze wszystkim .Co będzie gdy wszyscy i wszędzie będą protestować i żądać pieniędzy podatników ,którzy już ledwie dyszą i zamykają firmy a pracownicy sfery budżetowej wciąż wyciągają ręce po nowe środki .Podwyżki pensji ,przywileje korporacyjne, inwestycje ,darmowe granty itd. Tylko kto na to wszysko zarobi .Władze tylko dzielą pieniędze (nadal jest socjalizm) natomiast wypracowują je ludzie prowadzący firmy i pracujący w nich a nie w szkole .Szkoły powinny być płatne a każdy zarabiać tyle ,żeby go było na to stać .Tymczasem większość zabiera państwo i daje tym ,któzy głośniej krzyczą a nie tym którzy potrzebują.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska