- Urzędnicy miejscy kłócą się o wygląd pomnika Kuklińskiego, który ma stanąć na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, a nie widzą tego szpetnego baneru? - denerwuje się Marcin Pluta, student UJ. - Wokół są piękne budynki zabytkowego już dworca i starych kamienic. A tu taki estetyczny zgrzyt - dodaje Michał Gondek.
Plastyk miejski rozkłada ręce. - To teren prywatny, a budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków. Nic nie możemy zrobić - mówi Jacek Stokłosa. Dodaje, że nawet właściciele opuszczonego szkieletora konsultują z nim wieszane na nim reklamy, ale zarządcy galerii nie przejmują się zdaniem plastyka miejskiego.
Do listopada 2008 fasadę budynku Galerii Krakowskiej zakrywały szklane płyty. Dwie z nich jednak oderwały się od ściany i spadły. Nikomu nic się nie stało, ale zarządca budynku, dla bezpieczeństwa zdemontował pozostałe. Na razie nie mogą znów zawisnąć na ścianie, bo w ich sprawie toczy się prokuratorskie śledztwo.
Problem w tym, że końca pracy śledczych nie widać. Postępowanie zawieszone zostało w grudniu 2009 roku. Prokuratura czekała bowiem na opinię geodety, która była potrzebna, aby ekspert budownictwa mógł zbadać wypadek. Teraz to on wydłuża prokuratorskie śledztwo, a galeria za to ma idealne miejsce reklamowe.
Co na to władze Galerii Krakowskiej? - Zapewniam, że dokładamy wszelkich starań, aby fasada budynku została doprowadzona do pierwotnego stanu - mówi Ryszard Wysokiński, dyrektor Galerii Krakowskiej. - Reklama na fasadzie ma na celu przysłonięcie nieatrakcyjnej konstrukcji i jest rozwiązaniem tymczasowym - dodaje. Kierownictwo galerii liczy, że przywracanie pierwotnego wyglądu budynku zacznie się pod koniec czerwca.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
