
- Chcemy wesprzeć rozwój bardziej zrównoważony terytorialnie: zachować aktywność gospodarczą w mniejszych miastach i przeciwdziałać przenoszeniu się przemysłu do krajów o niższych standardach środowiskowych. Pozwoli to utrzymać na lokalnym rynku miejsca pracy nie tylko w przedsiębiorstwach przemysłowych, ale również tych związanych z obsługą tych firm i potrzeb ich pracowników – podkreśla minister Jadwiga Emilewicz. Nie jest tajemnicą, że ogłoszonymi przez rząd rekompensatami zainteresowany jest także działający m.in. w Krakowie ArcelorMittal. Od redukcji kosztów energii uzależnia dalsze funkcjonowanie swoich hut w naszym kraju.

Od 1 lipca ceny na poziomie z 30 czerwca 2018 r. mają zachować gospodarstwa domowe i instytucje publiczne. - Do tego dochodzi dwa miliony mikroprzedsiębiorców i 60 tys. małych firm – tłumaczył podczas prac w Sejmie Krzysztof Tchórzewski, minister energii. Podkreślił, że to, iż rekompensaty wchodzą w limit pomocy de minimis, nie będzie problemem, bo „większość MŚP dotąd nie korzystało z takiej pomocy”.