Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordzista sądowy - co miesiąc, to sprawa

Marta Paluch
Piotr B., były radny, ma m.in. wyrok za  szarpaninę z prokuratorami
Piotr B., były radny, ma m.in. wyrok za szarpaninę z prokuratorami archiwum
Kiedy w krakowskim sądzie słyszą nazwisko Piotra B., od razu mocno wciągają powietrze w płuca. Pracownik uczelni wyższej i były radny miasta i Dzielnicy XIII absorbuje wymiar sprawiedliwości bardziej niż niejeden groźny przestępca .Regularnie składa doniesienia do prokuratury, skarżąc się m.in. na złe traktowanie przez policję. Jeżeli prokurator odmówi wszczęcia śledztwa, mężczyzna żali się w sądzie. Ten w ciągu ostatnich pięciu tat musiał rozpatrzyć ponad 50 takich skarg autorstwa Piotra B.

Kraków w budowie - zobacz galerię krakowskich inwestycji

Tymczasem B. sam nie ma czystej karty - w ciągu ostatniego roku zapadły na niego trzy wyroki (w tym jeden prawomocny) przed sądem karnym, skazujące za napaści na prokuratorów i policjantów i za składanie fałszywych zeznań. Ostatni wczoraj.
- Piotr B. zawiadamiał o trzech przypadkach pobicia go przez policjantów. Sąd uznał, że kłamał i skazał go za fałszywe zeznania - mówi Aneta Rębisz z Sądu Okręgowego w Krakowie.

W aktach śledztwa czytamy natomiast, że świadkowie nie potwierdzili wersji B., użycia przemocy nie było widać na nagraniu z monitoringu. Co więcej, w jednym z trzech przypadków sąd uznał, że to B. jest winny napaści na policjanta. W dwóch kolejnych sytuacjach B. zawiadamiał o pijanych funkcjonariuszach. Nie miał racji - policjantów badano alkomatem - wyszło zero promili... Jednak, sąd uniewinnił go z dwóch zarzutów fałszywego zawiadomienia o rzekomo popełnionym przez policjantach przewinieniu.

To nie koniec. Piotr B. ma na koncie również m.in. wyrok za poturbowanie dwóch prokuratorów. - Nie wiem dlaczego on to robi, nie podał mi powodów - mówi krakowski prokurator.

Pewnego dnia do jego gabinetu przy ul. Mosiężniczej wszedł Piotr B. i zażądał dostępu do akt. - Kiedy nie dałem mu ich do ręki, zaczął się ze mną szarpać, próbował je wyrwać - opowiada śledczy. - Drugi prokurator rzucił się koledze na pomoc i też został poturbowany - dodaje Tomasz Kozioł z Sądu Okręgowego w Tarnowie, gdzie we wrześniu 2012 r. prawomocnie skazano B. na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. - To było trudne postępowanie. Pan B. korzystał z wszelkich praw, łącznie z wnioskami o zmianę sędziego - mówi Kozioł. Dlatego sprawa ciągnęła się aż trzy lata - do zdarzenia doszło bowiem w 2009 roku.

Z kolei w maju 2012 r. Piotr B. został skazany za szarpanie się z policjantem. Odwołał się, czeka na apelację. Zapytaliśmy B., czy jest uprzedzony do policjantów i prokuratorów. Stwierdził, żebyśmy ich spytali, dlaczego się na niego uwzięli. I dodaje, że w wielu sprawach to jemu sąd przyznał rację. Sprawdziliśmy. Faktycznie, dwa wyroki są uniewinniające. Jeden dotyczy oskarżenia o ugryzienie w palec policjanta w 2008 r. Sąd uznał, że nie wiadomo, czy do zranienia doszło od ugryzienia czy podczas szarpaniny.

Uniewinnieniem skończył się też proces o to, że Piotr B. poturbował policjantów, gdy chcieli go wylegitymować na działkach AGH przy ul. Piastowskiej. Sąd stwierdził, że policjanci nie mieli prawa wjechać na teren uczelni, a Piotr B. ich nie atakował.

Również w sądach ds. wykroczeń Piotr B. ma zmienne szczęście - na siedem prowadzonych przeciw niemu w l. 2010-12 postępowań zapadły trzy orzeczenia skazujące... Chodziło o odmowę wylegitymowania się policjantowi i złośliwe wezwanie policji na niepotrzebną interwencję. Cztery kolejne sprawy są w toku.

Co może w tej sytuacji zrobić sąd? - Musi rozpatrywać sprawy, ponieważ Piotr B., jak każdy obywatel, ma prawo do zawiadomień - kwituje Aneta Rębisz.

Zawiadomienia Piotra B.

- 24 czerwca 2009 r. zawiadamia, że w budynku krakowskiego sądu został pobity przez policjantów, mieli go uderzać pięścią.
- 10 sierpnia 2009 r. zawiadamia, że policjanci go bili i wypchnęli z Sądu Apelacyjnego, po tym jak nie chciał się poddać kontroli bagażowej.
- 20 sierpnia 2009 r. zgłasza, że policjanci z drogówki byli pijani.
- 23 września 2009 r. zawiadamia o pijanych policjantach w budynku sądu na os. Kościuszkowskim.
- 6 października 2009 r. zawiadamia, że został pobity przez policjantów w sądzie w Krakowie.

Sąd stwierdził, że do pobicia B.w opisywanych przypadkach nie doszło. Również funkcjonariusze, których dotyczyły zgłoszenia, byli trzeźwi.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska