Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Wisły ze Śląskiem na pożegnanie sezonu przy Reymonta

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Niezły mecz rozegrały dwie najlepsze drużyny grupy spadkowej. Zarówno Wisła, jak i Śląsk chciały atakować, stworzyły sobie sporo sytuacji na gole, ale dobrze spisywali się bramkarze - Michał Miśkiewicz i Mariusz Pawełek.

Trener Dariusz Wdowczyk, tak jak zapowiadał, dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu z Jagiellonią. W miejsce Rafała Wolskiego od pierwszej minuty zagrał tym razem Denis Popović. W drugiej połowie swoje szanse dostali natomiast Krystian Kujawa i ponownie w tym sezonie Krzysztof Drzazga.

W pierwszych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Pierwszy groźnie zaatakował Śląsk. W 8 min oko w oko z Michałem Miśkiewiczem stanął Bence Mervo, ale bramkarz „Białej Gwiazdy” wyszedł obronną ręką z tego pojedynku.

Wisła odpowiedziała w 12 min, gdy po podaniu Pawła Brożka z pola karnego strzelał Patryk Małecki. Mariusz Pawełek z trudem odbił jednak piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później groźnie, choć niecelnie z rzutu wolnego strzelał Krzysztof Mączyński. W 17 min powinno być już jednak 1:0 dla gospodarzy. W sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem znalazł się Paweł Brożek. Wypalił jak z armaty, ale wprost w bramkarza Śląska. W 23 min głową niecelnie strzelał Zdenek Ondrasek. Te wszystkie sytuacje pokazywały, że Wisła w tym fragmencie meczu miała inicjatywę na boisku.

Śląsk przebudził się po pół godzinie gry. Przyniosło to gościom kilka rzutów rożnych, a przede wszystkim sytuację Roberta Picha w 36 min, w której jednak znów z dobrej strony pokazał się Michał Miśkiewicz, broniąc strzał piłkarza z Wrocławia.

Jeszcze przed przerwą kolejny raz zaatakowała Wisła. Patryk Małecki posłał świetne, długie podanie do Zdenka Ondraska, ale ten w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem strzelił wprost w bramkarza.

Czech swoje trafienie zaliczył po przerwie, gdy po składnej akcji Wisły i podaniu Rafała Boguskiego, Ondrasek przymierzył pięknie w tzw. długi róg, uzyskując w ten sposób prowadzenie dla gospodarzy.

Po kolejnych jedenastu minutach znów jednak był remis. Co prawda Thomas Hateley z rzutu wolnego trafił w mur, ale dobitka Petera Grajciara była już skuteczna, choć piłkarz Śląska miał też trochę szczęścia, bo piłka wpadła do siatki po rykoszecie.

Do końcowego gwizdka obie strony szukały zwycięskiej bramki, ale ostatecznie utrzymał się sprawiedliwy remis.

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0).
Bramki: 1:0 Ondrasek 60, 1:1 Grajciar 71.

Wisła: Miśkiewicz - Bartosz, Guzmics (61 Kujawa), Sadlok, Cywka - Mączyński, Popović (85 Wolski) - Boguski (61 Drzazga), Brożek, Małecki - Ondrasek.

Śląsk: Pawełek - Dankowski, Celeban, Kokoszka, Pawelec - Hołota, Gecov (61 Grajciar) - Hateley (75 Gosztonyi), Morioka, Pich - Mervo (90+1 Biliński).

Sędziowali:
Łukasz Bednarek (Koszalin) oraz Konrad Sapela (Łódź) i Marek Arys (Szczecin). Żólte kartki: Gecov, Hołota, Gosztonyi. Widzów: 10 398.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska