https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reprywatyzacja po krakowsku. Czy prokuratura zawiodła?

Piotr Rąpalski
Budynek na ul. Rzeźniczej, w którym mieści się szkoła, jest kolejną kamienicą, którą może stracić miasto
Budynek na ul. Rzeźniczej, w którym mieści się szkoła, jest kolejną kamienicą, którą może stracić miasto Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Prokuratura Krajowa sprawdzi sprawy dotyczące przejmowania nieruchomości w Krakowie w latach 2005-2016. Śledczy będą szukać nieprawidłowości.

Zajęcie się sprawą kontrowersyjnych przejęć kamienic w naszym mieście wymusił na Ministerstwie Sprawiedliwości poseł PO Bogusław Sonik. To też pokłosie afery reprywatyzacyjnej, jaka wybuchła w Warszawie. Prokuratura już w marcu ma sprawdzać czy w Krakowie nie doszło do złamania prawa przy zwrotach kamienic, gminnych i tych z nieustalonym statusem prawnym. Śledczy skontrolują też sprawy, w których urzędnicy i mieszkańcy zgłaszali do prokuratury krakowskiej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, a które kończyły się odmową wszczęcia postępowania lub umorzeniem.

Ponadto skontrolowane mają być też sprawy cywilno-administracyjne, czyli procesy sądowe, na podstawie których przejmowano nieruchomości oraz działania i decyzje urzędników w tych kwestiach.

- Reprywatyzacja spowodowała, że setki dotychczasowych mieszkańców musiały opuścić swe mieszkania, które zajmowali na podstawie przydziałów otrzymanych po wojnie. Chodzi o los tych ludzi, wielomilionowe kwoty, a także kwestię uczciwości środowiska prawniczego - opisuje Bogusław Sonik. - Problemy często zaczynają się bowiem w momencie, gdy lokatorzy występują o wykup mieszkań. Wtedy zjawiają się budzący wątpliwość spadkobiercy majątku. Choć lokatorzy zgłaszają sprawy do organów ścigania, są wobec sądów bezbronni, bo mówi im się, że nie są stroną postępowania, bo nie są właścicielami - tłumaczy problem poseł PO.

Mieszkańcy zgłaszali sprawy do prokuratury, ale ta często nie kwapiła się do podjęcia działań. Od 2005 roku na 117 spraw dotyczących Krakowa i nieprawidłowości przy przejmowaniu mienia prowadzonych przez prokuraturę, 73 zakończyły się odmową wszczęcia śledztwa, a 36 umorzono. Tylko w trzech sprawach skierowano akty oskarżenia, a pięć nadal jest prowadzonych. Postępowania dotyczyły aż 15 nieruchomości!

W latach 1999-2004 podobnych spraw było 274. Teraz badane będą jednak te od 2005 roku, bo nie nastąpiło w nich przedawnienie karalności czynu.

Możliwe, że po wynikach kontroli umorzone sprawy zostaną podjęte na nowo.

Poseł Sonik wymusił działania Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Generalnej interpelacjami złożonymi w Sejmie. Początkowo udzielono mu wymijającej odpowiedzi, ale zebrał przypadki, w których lokatorzy zgłaszali mu, iż mogło dojść do złamania prawa. Pokazał też przykłady kamienic, za których przejęcie państwo wypłaciło byłym właścicielom odszkodowania, a mimo to zostały one zagarnięte przez ich spadkobierców lub osoby podające się za nich.

Podszywanie się pod dawnych właścicieli lub ich potomków lub fałszowanie testamentów to przykłady wielu sposobów na przejęcie nieruchomości.

Niestety, jeśli zagrabione mienie zostało później sprzedane komuś innemu, jego odzyskanie będzie niemal niemożliwe. Prokuratura może jednak ukarać winnych.

W kontrolę reprywatyzacji miał też włączyć się wojewoda małopolski. W minionym roku zapowiedział powołanie komisji weryfikacyjnej do takich spraw. Niestety, Urząd Wojewódzki nie potrafił nam udzielić odpowiedzi, co w tej sprawie się dzieje.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
franek
To co robi Sonik to jest odwrócenie uwagi od obelg skierowanych przeciw platformie. Kto jest największym beneficjentem złodziejskiej reprywatyzacji w krakowie - otóż platforma. W Krakowie dokonano i nadal dokonuje sie t najwiekszych przekętów w Polsce. Kraków w 70% winien byc majątkiem miejskim lub skarbu Państwa a jest własnościa złodzieji z różnych opcji-dlatego tak trudno w Krakowie będzie wyjaśniane złodziejstwo. W krakowie wszystkie zakłady-a było ich sporo zostałyrozebrane przez miasto a tereny przekazane zaprzyjażnionym dewenloperom-najwiecej za prezydenta Majchrowskiego. Tereny przekazuje za darmo a w to miejsce ulice stały się parkingami płatnymi. Jeżeli jest inaczej to prosze wskazać przychód miasta z sprzedaży terenów, z sprzedanych budynków w tym przekazanych przez właścicieli za dozywotnie renty. Kraków posiadal ok. 4000 budynków które zostały przywłaszczone przez złodzieji a najwięcej stare miasto,kazimierz,podgórze, krowodrza ale równiez inne dzielnice. W krakowie każde rozmowy o przekretach kończa sie dziwnym milczeniem- co nalezy stwierdzic ,ze interesy sa powiązane z różnymi układami. W ten proceder uwikłane sa różne instytucje i urzedy w Krakowie
K
Krakus
Innych Posłów nie widać
K
Krakus
W końcu ktoś się stara robić na rzecz obywateli.
Poza tym super Poseł, który na prawdę pracuje dla naszego miasta. Widać to. Szkoda, że innych posłów nie wita.
t
tow. Szmaciak to był gość
Kraj istniejący za łapówy. Nie ma ani jednej uczciwej instytucji. O osobach prywatnych szkoda nawet myśleć. Przekleństwo, dżuma, cholera. Wszystko na raz.
E
Edi
Żartowniś z tego autora. Wymusili wyborcy odsuwając PO (której Sonik jest wieloletnim członkiem) od władzy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska