Rekordową reprezentację biało-czerwonych Polski Komitet Olimpijski wysłał do Moskwy w 1980 roku, gdzie o medale walczyło 306 rodaków. Drugie miejsce w tej statystyce przypada na igrzyska w Monachium w 1972 roku, gdzie pojechało 288 Polaków.
Trzecie w kolejności IO z najwyższą frekwencją to już czasy współczesne i najważniejsza impreza czterolecia w Pekinie w 2008 roku. Do stolicy Chińskiej Republiki Ludowej poleciało 265 najlepszych sportowców w kraju.
I tak z Moskwy Polacy przywieźli rekordową ilość 32 medali, ale tylko trzy złote (ponadto 14 srebrnych i 15 brązowych), z Monachium 21 medali (7 złotych, 5 srebrnych i 9 brązowych - trzecie igrzyska w naszej historii pod względem cenności medali), natomiast w Pekinie łupem Polaków padło zaledwie 10 "krążków" (4 złote, 5 srebrnych i 1 brązowy).
Dla porównania, najliczniej obsadzoną reprezentację na zimowe igrzyska olimpijskie nasz kraj wysłał w liczbie 59 sportowców dwukrotnie, dwa lata temu do Soczi oraz do Innsbrucku w 1976 roku.
Do Rio de Janeiro, poza 240-osobową kadrą zawodniczą, poleci 200 osób współpracujących z zawodnikami, w tym m.in. trenerzy, lekarze, fizjoterapeuci, mechanicy, weterynarz, a nawet... luzaczka.