Do wspomnianego incydentu doszło podczas mistrzostw świata w 2014 roku. Holandia zmierzyła się wówczas w ćwierćfinale z Kostaryką, a na początku dogrywki (w regulaminowym czasie nie padła żadna bramka) Robina van Persiego złapał skurcz w nodze.
Ówczesny selekcjoner "Pomarańczowych" Louis van Gaal krzyknął do piłkarza, że ma zejść z boiska. Ten jednak odmówił. Tłumaczył, że chce zostać na murawie, bo może się przydać jeśli dojdzie do serii rzutów karnych. Faktycznie doszło, a Holandia awansowała do półfinału.
Również dzięki Van Persiemu, który jako pierwszy Holender podszedł do piłki i celnie strzelił z jedenastu metrów. Zanim jednak to zrobił... - Gdy mecz się skończył, a przed nami były rzuty karne, zebraliśmy się całą drużyną. Van Gaal podszedł do mnie i nagle mnie uderzył. To był huk. Płaską ręką uderzył mnie w twarz i powiedział "nigdy więcej mi tego nie rób" - wspomina były reprezentant "Oranje".
- Spojrzałem na niego absolutnie oszołomiony, a Louis odpowiedział tylko: "po prostu idź do karnego i go wykorzystaj" - dodał Van Persie. Całe zdarzenie uszło uwadze telewizyjnych kamer, a z tamtego meczu kibice najbardziej zapamiętali pokerową zagrywkę selekcjonera Holendrów, który w ostatniej minucie dogrywki wymienił bramkarzy, zastępując Jaspera Cillessena Timem Krulem. Zadziałało, bo golkiper Newcastle United obronił dwie "jedenastki".
- Taktycznie Louis van Gaal jest geniuszem, temu nie można zaprzeczyć - stwierdził na koniec piłkarz, a pikanterii dodaje fakt, że po mundialu w Brazylii Van Gaal został trenerem Van Persiego w Manchesterze United.
ZOBACZ TEŻ:
- Od "Lewandoofskiego" do Złotego Buta - upadki i wzloty Lewandowskiego w Bundeslidze
- Trener ManUnited: "Wolę mieć w składzie dziury niż dupków"
- Barca wzdycha do Martineza, fani Barcy do jego dziewczyny
- Sonia Śledź - bez niej nasza ekstraklasa nie jest taka sama
- Była dziewczyna Neymara nawiała z kwarantanny. Aresztowana
