Członkowie Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych wskazują, że to właśnie prezes Prawa i Sprawiedliwości jest „osobą najbardziej decyzjną” w naszym kraju. Chcą jak najszybciej spotkać się z nim i porozmawiać w cztery oczy, bez udziału mediów. Rodzice podkreślają, że wciąż nie otrzymali odpowiedzi na list skierowany do Kaczyńskiego, ale mają nadzieję że do rozmów dojdzie.
CZYTAJ TEŻ | KIM JEST IWONA HARTWICH? W SIECI WYLANO NA NIĄ MORZE HEJTU...
W sobotę o możliwość spotkania z szefem partii rządzącej zapytana została rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Jarosław Kaczyński zna problemy, z którymi borykają się osoby niepełnosprawne. Teraz oczekujemy do połowy maja na mapę drogową, o której mówił premier, licząc też na to, że okupacja Sejmu zostanie zakończona – oświadczyła.
W piątek w gmachu parlamentu pojawił się natomiast premier Mateusz Morawiecki. Po wysłuchaniu argumentów rodziców - którzy podkreślali, że ich podopieczni zostali pomięci przy wprowadzaniu rządowych reform - oświadczył, że jego rząd najbliższym czasie zaproponuje „daninę solidarnościową”. Ma ona polegać na dodatkowym opodatkowaniu najlepiej zarabiających.
Źródło:
TVN 24
W niedzielę, do tego pomysłu krytycznie odnieśli się sami rodzice, podkreślając że nie można zabierać pieniędzy bogatym, aby dać je biednym. Zapowiedzieli jednocześnie, że nie zamierzają przerywać protestu.
Rodzice osób niepełnosprawnych okupują sejmowy korytarz od środy 18 kwietnia. Ich postulaty sprowadzają się właściwie do dwóch najważniejszych punktów. Po pierwsze - wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego. Po drugie - zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
KOMENTARZ | PIOTR ZAREMBA: PANIE PREMIERZE, APELUJĘ DO PANA WRAŻLIWOŚCI W SPRAWIE RODZICÓW NIEPEŁNOSPRAWNYCH DZIECI
W drugi dzień protestu rodziców odwiedziła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych zarzuciła jej, że rząd pominął ich podopiecznych przy wprowadzaniu reform. Ta odpowiedziała, że nie może składać „obietnic bez pokrycia”, bez wcześniejszych konsultacji.
Źródło:
TVN 24
W piątek natomiast do protestujących pofatygował się prezydent Andrzej Duda. Na wstępie usłyszał odtworzony fragment swojego przemówienia z kampanii wyborczej, kiedy tłumaczył, że osoby niepełnosprawne muszą mieć wsparcie państwa. - Tego wsparcia nie ma, panie prezydencie! - mówili z wyraźną goryczą protestujący. - Nie wypieram się swoich słów, nie zapominam o nich. Nigdy tak nie postępuję. Znam państwa trud. Mam tego świadomość – przekonywał prezydent, dodając że postulaty Komitetu będą zrealizowane. Kilka godzin później prezydenta w rozmowach zastąpił premier Mateusz Morawiecki.
Do sytuacji osób niepełnosprawnych odniósł się także rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Podkreślił on, że protest wskazuje, iż „system wsparcia osób z niepełnosprawnością wymaga gruntownej naprawy”.
POLECAMY: