https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Goczałów, właścicieli Energylandii miała pecha na rajdzie Abu Dabi. Marek ma uraz kręgosłupa, jego synowi Erykowi palił się samochód

Małgorzata Gleń
Eryk Goczał odbiera honorowy medal
Eryk Goczał odbiera honorowy medal Energylandia
Rodzina multimilionerów i rajdowców - Goczałów, do których należy największy park rozrywki w Polsce - Energylandia, kolejny raz bierze udział w Mistrzostwach Świata w Rajdach Terenowych (W2RC). Marek Goczał, właściciel Energylandii wrócił już do Polski, po tym jak na początku trzeciego etapu rajdu Abu Dhabi Desert Challenge doznał urazu kręgosłupa. Jego syn Eryk postanowił kontynuować przygodę. Dzisiaj (27 lutego) podczas czwartego etapu rajdu ekipie zapalił się samochód. Stracili szansę na miejsce na podium.

- Nasze życie bywa jak rollercoaster – raz jesteś na górze, raz na dole – podsumował Eryk Goczał, gdy już dojechał do mety.

Eryk Goczał i Oriol Mena dotarli do mety Abu Dhabi Desert Challenge ale uplasowali się na odległym miejscu. Zanim doszło do pożaru mieli szansę nawet na podium.

W walce o podium w 2. rundzie Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych (W2RC), która odbywała się w okolicach Abu Dabi przeszkodził złamany amortyzator na 37. kilometrze finałowego etapu. Olej dostał się na rozgrzany wydech, co spowodowało pożar.

Ogień był ogromny

- Wyjechaliśmy dziś na trasę jako pierwsza załoga. Mieliśmy bardzo dobre tempo, jednak niestety na 37 kilometrze złamaliśmy amortyzator. Olej dostał się na rozgrzany wydech, co poskutkowało tym, że pojawił się ogromny ogień. Na szczęście, dzięki gaśnicom i piaskowi, udało nam się ugasić samochód - opwiada Eryk Goczał. - Ogromne podziękowania dla Lucasa Moraesa, który zatrzymał się i podał nam swoją gaśnicę – to dzięki niemu udało się ocalić auto - dodaje.

Polak i Hiszpan świetnie rozpoczęli rajd od 5. miejsca na prologu. Następnie z każdym dniem załoga Energylandia Rally Team przyspieszała, nabierając coraz większego doświadczenia i pewności w pierwszym starcie nowym samochodem. Błyskawiczna nauka przyniosła efekt już na 4. etapie, gdzie Eryk i Oriol wygrali w klasyfikacji generalnej, pokonując najlepsze załogi na świecie. Podczas finałowego etapu Goczał i Mena jechali znakomitym tempem i na pierwszym międzyczasie zajmowali 2. miejsce, zaledwie 12 sekund za Nasserem Al-Attiyahem i Edouardem Boulangerem. Więcej tutaj.

Załoga z Energylandii jedzie dalej

Trzecią rundą World Rally-Raid Championship będzie South African Safari Rally, który odbędzie się w Republice Południowej Afryki w dniach 18-24 maja.

Nie wiadomo, czy pojadą na więcej samochodów. Na trzecim etapie rajdu Abu Dabi wycofał się Marek Goczał ze swoim pilotem, po tym, jak doznał urazu kręgosłupa.

— Tata w wyniku uderzenia po skoku ze ściętej wydmy doznał urazu kręgosłupa. Wraz z rodziną i zespołem podjęliśmy decyzję, że mimo tej trudnej sytuacji będziemy wraz z Oriolem kontynuować rajd — tłumaczył Eryk.

Marek Goczał ma uraz kręgosłupa, ale po badaniach okazało się, że nie będzie potrzebna żadna operacja ani zabieg.

- Podczas zdarzenia związanego ze zjazdem samochodu z wydmy doznał stłuczenia co wymagać będzie rehabilitacji, jednak jego stan ogólny jest dobry - przekazuje Justyna Dziedzic - Czech, Dyrektor ds. Marketingu Energylandii. - Jak wiadomo każdy sport niesie za sobą ryzyko kontuzji, więc przed powrotem do jego uprawiania każdy sportowiec musi się z nią uporać zachowując wszystkie wymagane medycznie standardy, co właśnie ma miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska