https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinny biznes narkotykowy. Matka z synem uprawiali konopie

Artur Drożdżak
Jakub F. z matką Agatą odpowiedzą przed krakowskim sądem za uprawianie konopi i wytworzenie prawie 6 kg marihuany. Oboje przebywają w areszcie tymczasowym. Na ławie oskarżonych zasiądzie też dziewczyna chłopaka Anna L. i jego kolega Mateusz B. Śledztwo w tej sprawie zakończyła krakowska prokuratura.

Z ustaleń śledczych wynika, że Jakub F. z kolegą postanowili zasadzić marihuanę, a matka Jakuba F. wyraziła na to zgodę. Kolega zamówił co najmniej 50 nasion, za które wspólnie zapłacili. Z uprawy w 2013 r. udało się zebrać 2 kg marihuany. Narkotyk sprzedany został w cenie 11 zł za gram suszu. Jakub F. chciał w ten sposób zarobić na remont domu.

Po sukcesie finansowym chłopcy i Agata F. postanowili, że muszą w sposób bardziej profesjonalny zabrać się do produkcji marihuany. Wykarczowali teren pod uprawę oraz zainstalowali dwa specjalne tunele z folii, aby stworzyć korzystne warunki dla uprawy. Zakupili też kilkaset nasion i nawozy. Rośliny były regularnie podlewane i pielęgnowane i w tym pomagała również dziewczyna Jakuba F. Anna L. mieszkała u chłopaka kilka tygodni w czasu, kiedy prowadzona była uprawa. Sprawcy wytworzyli w sumie prawie 4 kg marihuany.

Kilka dni przed zatrzymaniem we wrześniu 2014 r. oskarżeni ścięli część hodowli, gdyż uznali, że nadaje się już do zbiorów. W momencie wpadki policja znalazła tam 510 krzaków konopi.

W tym samym czasie kolega Jakuba F. w wynajmowanym mieszkaniu w Krakowie założył swoją uprawę marihuany, gdzie wykiełkowało mu 20 krzaków, z których po ścięciu i wysuszeniu uzyskał około 600 gram narkotyku. Marihuanę sprzedał i częściowo wypalił.

Przesłuchiwany Mateusz B. przyznawał się do winy choć początkowo negował, iż celem uprawy marihuany miało być osiągnięcie korzyści majątkowej. Jakub F. częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Tłumaczył jednak, że jego dziewczyna Anna L. nie brała udziału w przestępczym procederze. Jej chłopak przyznał się natomiast do udzielania jej narkotyków.

Częściowo do winy przyznała się Agata F. I całą winę wzięła na siebie. Twierdziła, że to ona, a nie syn z kolegą odpowiadają za produkcję marihuany. Jak mówiła uprawiała ją wyłącznie na własny użytek.

Do winy nie przyznała się jedynie Anna L., grozi jej do 8 lat więzienia, a pozostałym oskarżonym od 3 do 15 pozbawienia wolności. Żadna z osób oskarżonych nie była dotychczas

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
btw
takich przestępców to policja łapie piorunem - a lepiej by było żeby zajmowała się prawdziwymi przestępstwami - co za idiotyczne zacofanie KK
C
CfanaDyslektyczka
Modyfikując wpis Pana Prezydenta, łączę się z Tobą w bulu d*** o literówkę i nadzieji by odjęto mu za to od pensji :)
m
mikaangelo
..a pracę ma i pensję dostaje.
f
foksmolder
a mi dzisiaj Turek sprzedał kebaba i częściowo zjadł :D
C
CfanaDyslektyczka
Szanowny Panie, opierając się na własnych doświadczeniach, mogę polecić 3 sprawdzone sposoby, by zminimalizować ilość błędów.
1) Czytać książki - pomaga w rozwoju słownictwa i wyobraźni.
2) Pisać wolno i zrozumiale - nie ma sensu próbować ustanowić nowy rekord szybkości pisania,
3) Czytać napisany przez siebie tekst - uniknie się perełek słowotwórczych, typu "Narkotywoku".
Trzymam kciuki, z tym da się żyć.
j
jag
a nie nakotywok droga redakcjo GK?
h
hahaha
lol
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska