https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny od kwietnia czekają na 500 plus

Na zdjęciu Agnieszka Lis z córką Zuzanną i synem Krzysztofem
Na zdjęciu Agnieszka Lis z córką Zuzanną i synem Krzysztofem Archiwum rodzinne
Rodziny, w których matka lub ojciec pracują za granicą, nie dostały jeszcze należnej kwoty. Urzędnicy uspokajają, że pieniądze będą, ale kiedy? - tego już nie mówią. Powód? Przez to, że jeden z rodziców pracuje za granicą biurokracja i wymiana informacji pomiędzy krajami przeciąga się i nadal nie wiadomo, kiedy świadczenia zostaną wypłacone.

Rodzice, którzy nie otrzymali pieniędzy, są zirytowani taką sytuacją. Tym bardziej że wakacje mijają, przygotowania do szkoły na finiszu, a 500 zł jak nie było, tak nie ma.

- Tyle było gadania o tym, że dzięki dodatkowemu zastrzykowi gotówki dzieci będą mogły gdzieś pojechać, że będą pieniądze na książki i zeszyty. Tymczasem ja musiałam wysłać syna i córkę na kolonie do Pyzówki za ostatnie pieniądze. Coś przecież muszą w wakacje robić - podkreśla Agnieszka Lis, która już cztery miesiące czeka na wypłatę zasiłku.
Papiery złożyła 12 kwietnia, tylko na drugie dziecko. Sytuacja rodziny nie jest bowiem na tyle zła, żeby musieli brać pieniądze też na pierwsze. Mąż Jerzy Roś, który jest znanym olkuskim archeologiem, pracuje w Niemczech. Pani Agnieszka jest przewodnikiem, pracuje na umowę-zlecenie. Czasem zajęć jest więcej, czasem mniej, a czasem nie ma w ogóle.
Mimo złożonych dokumentów do dziś nie otrzymała żadnej informacji w sprawie świadczenia. - Książki dla Krzysia musiałam już kupić. Na samą wyprawkę wydałam 500 zł. A to nie wszystko. Jeszcze trzeba kupić buty, białą bluzkę - wylicza pani Agnieszka. - Nie ukrywam, że jestem zaniepokojona tym faktem. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak długo trwa rozpatrywanie mojego wniosku. Nie mamy co prawda problemów finansowych, ale kokosów też nie zarabiamy. Te pieniądze bardzo by się przydały, szczególnie teraz, przed rokiem szkolnym - tłumaczy.

Nie wszystkie rodziny są w tak komfortowej sytuacji, że mają odłożone pieniądze. Czasem rodziny wyczekują 500 plus jak zbawienia. Bez tego nie mają na wakacje dla swoich pociech, więc te siedzą w domach. Na książki też niektórym brakuje.

Nierówno traktują dzieci
Zdaniem Agnieszki Lis to niesprawiedliwe, że inni rodzice już dostali pieniądze, a ona nie. - Obiecywano, że przy drugim i kolejnym dziecku wszyscy rodzice będą traktowani równo, bez względu na sytuację finansową. Tymczasem moje dzieci są w gorszej sytuacji, bo dla ich ojca nie ma w Polsce pracy - denerwuje się nasza rozmówczyni. Uważa, że problem w tym, iż chcąc być uczciwą, zaznaczyła we wniosku, że jeden z członków rodziny przebywa za granicą.
- I tu zaczęły się biurokratyczne schody... Dlaczego polskie władze muszą nas sprawdzać w „zagranicznych bazach”. Skoro złożyłam wniosek, to chyba jest oczywiste, że moje dzieci nie korzystają z zagranicznych zasiłków. Moim zdaniem wystarczyłoby zwykle oświadczenie ze strony rodziców - podkreśla kobieta.

Uzbroić się w cierpliwość
Pracownicy Ośrodków Pomocy Społecznej przyznają, że w takich sytuacjach procedura trwa o wiele dłużej, ponieważ nie rozpatrują ich lokalne ośrodki pomocy społecznej.
- Całą dokumentację przekazujemy do Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Krakowie - wyjaśnia Beata Cora, zastępca kierownika działu świadczeń rodzinnych w Ośrodku Pomocy Społecznej w Chrzanowie. - Jeżeli rodzina już kiedyś ubiegała się o świadczenia rodzinne, cała sprawa toczy się szybciej. Gorzej jest, kiedy rodzina pierwszy raz stara się o zasiłek, wtedy sprawdzanie całej dokumentacji trwa długo - dodaje Beata Cora.
Mimo to pracownicy OPS-ów ostrzegają, by nigdy nie zatajać we wniosku prawdy. - Owszem, teraz nie weryfikujemy dokumentów, ale po 2-3 latach kłamstwo może wyjść i wtedy trzeba będzie oddawać świadczenia razem z odsetkami - wyjaśnia Wiesława Sochacka, kierownik działu świadczeń rodzinnych w Ośrodku Pomocy Społecznej w Olkuszu.
W Olkuszu wniosków o zasiłek 500 plus (w sytuacji, gdy jeden z rodziców jest za granicą) wpłynęło 66, w Chrzanowie - 49. Dopiero w tym tygodniu zapadają pierwsze decyzje w tych sprawach. - W minioną środę dostaliśmy trzy - przyznaje Wiesława Sochacka. - Wkrótce zapewne będą spływać kolejne. Trzeba uzbroić się w cierpliwość - dodaje.

Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Krakowie wyjaśnia

Czemu trzeba tak długo czekać na wydanie decyzji? I jak się to odbywa?

Rodziny, w których jeden z rodziców pracuje za granicą, o wiele dłużej czekają na decyzję w sprawie wypłaty 500 plus niż kiedy cała rodzina jest w Polsce.
Jak się dowiedzieliśmy w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Krakowie, wpłynęło do nich aż 11 tys. takich wniosków. Część jest bez niezbędnych dokumentów, o które dopiero trzeba wystarać się. Jak tłumaczą w ROPS, m.in. stąd opóźnienia. Poza tym w takich sytuacjach w pierwszej kolejności trzeba ustalić, kto jest właściwym organem do wypłacenia świadczenia - Polska czy inne państwo. Jeśli na przykład kobieta mieszkająca w Polsce z dziećmi nie pracuje i złożyła wniosek o przyznanie 500 plus, zwykle to instytucja zagraniczna, odpowiednik polskich Ośrodków Pomocy Społecznej, w pierwszej kolejności powinien wypłacić świadczenie. Dwa państwa zasiłku nie płacą. Wcześniej polski organ musi jednak sprawdzić, na jakiej zasadzie ojciec dziecka pracuje za granicą. Jeśli się okaże, że to tam powinien pobierać świadczenia, a ich nie pobiera, polscy urzędnicy przekazują dokumenty zagranicę. Strona zagraniczna może z jakichś powodów odmówić wypłacenia zasiłku, ale zwykle pozytywnie rozpatrują takie wnioski.

Przypadki, kiedy jeden rodzic przebywa z dziećmi w Polsce i nie pracuje, są najdłużej rozpatrywane.

Instytucja zagraniczna ma dwa miesiące na zakwestionowanie ustaleń ROPS i przekazanego do nich wniosku o wypłacenie świadczenia. Jeśli sprawa jest sporna, wtedy komisja europejska rozstrzyga, kto ma wypłacić zasiłek.
W ciągu kolejnych dwóch miesięcy powinien być odzew ze strony instytucji zagranicznej, która kontaktuje się już bezpośrednio ze świadczeniobiorcą.
Jeśli się nie skontaktuje, można interweniować, m.in. za pośrednictwem ROPS. Ośrodek pomaga pracownikom, którzy nie zawsze na tyle dobrze znają język kraju, w którym pracują, żeby połapać się w dokumentach.

Sprawa jest prostsza, jeśli rodzic pracuje w Polsce.

Wtedy tylko informujemy stronę zagraniczną o wydaniu rozstrzygnięcia, że przysługuje jej świadczenie w Polsce. Jeśli za granicą był wypłacany zasiłek rodzinny, zostaje on wstrzymany. Ustala się za to prawo do dodatku wyrównawczego.
Nie można brać jednocześnie zasiłku rodzinnego za granicą i zasiłku wychowawczego w Polsce, ponieważ przepisy unijne zakazują kumulacji takich świadczeń.

Obowiązkiem Polaka pracującego za granicą jest poinformowanie pracodawcy o tym, że np. jego żona stara się w Polsce o zasiłek 500 plus.
Czasem rodzina uznaje, że za granicą dostaje więcej pieniędzy, bo tam świadczenia są wyższe i nie składa wniosku o wypłatę 500 plus, żeby nadal dostawać pieniądze zagranicą.
W krakowskim ROPS było ok. 300 przypadków wycofywania wniosków. Najpierw rodzina chciała dostawać świadczenie w Polsce, ale kiedy dowiadywała się, że straci pieniądze z zagranicy, wolała wycofać wniosek o 500 plus.
Jednak nie we wszystkich krajach to przejdzie. Np. w Belgii zatrzymano wypłaty świadczeń rodzinnych, kiedy zaczęło funkcjonować w Polsce 500 plus. Instytucje żądają tam od pracownika informacji, czy w Polsce dostaje zasiłek rodzinny.

Jeśli ktoś chce uzyskać konkretne informacje, co się dzieje z jego wnioskiem, może kontaktować się z bezpośrednio z ROPS.
Można przyjść do siedziby ROPS przy ul. Lea 12 w Krakowie. Punkt obsługi klienta czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 9-14. Można też dzwonić: 12 639 15 21 lub 12 639 14 40. Ponieważ jest ogrom zapytań, czasem ciężko jest się dodzwonić. Trzeba próbować do skutku.

Komentarze 80

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
K.k
Ja od 2016 roku czekam na wypłatę swiatrzenia na córkę do dnia dzisiejszego zero odzewu a jak dzwonię to jestem 10/15/16 w kolejce jak osobiscie jadę 62 km do ośrodka to słyszę że oni nie mogą udzielić informacji bo wojewoda się tym zajmuje tylko z roku na rok składam wnioski na nowe okresy i na tym się koniczy
E
Effka
Jak ktoś zatai prawde to trzeba będzie oddawać świadczenia razem z odsetkami
ROPS jak niecwypłaca kilka lub kilkanaście miesięcy to o odsetkach można pomarzyc
M
Mala
Witam, my mamy 3 synów- 2 z nich nie dotyczą zasady koordynacji i mam wrazenie ze jesli rodzice uczciwie pracują i nigdy nikogo o nic sie nie prosili sa " gorsi" ...
Menele nie musieli czekac dlugimi miesiacami na pieniądze... To wszystko nadaje sie na powazny reportarz w TV!!!
P
P
Niekazdy moze isc do pracy, jak sie ma dziecko niepelnosprawne trzeba dzieckiem sie zajac, a mimo wszystko rowniez czekam juz 8 miesiecy na decyzje.
G
Gosia
.....Kochani , do tych ,którzy nie mogą doczekać się na przyznane ustawowo świadczenia : Pamiętajcie zbliżają się wybory : WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE, zastanówcie się komu tak naprawdę zależy na Waszych dzieciach i rodzinach....? Ja cały czas się zastanawiam?...Wnioski zostawcie w urnach. Pozdrawiam.
G
Gosia
tak Marszałek Małopolski Wojewoda Małopolski ale i też do końca roku poprzedniego włodarze naszych nieudolnych gmin....
m
miton
ROPS w Krakowie najgorsza instytucja z jaką kiedykolwiek się spotkałam. Brak kompetencji nie potrafią udzielić informacji a dodzwonienie się graniczy z cudem. Czy ktoś jest odpowiedzialny za te wszystkie niedogodności?
s
suszi
dwa lata mina jak czekam na decyzje,dodatkowo na wniosku jest drugie dziecko ktorego koordynacja sie nie dotyczy i nikt nie byl laskawy zeby chociaz odeslac kopie wniosku pomimo iz kilka razy dzwonilam i przedstawialam sytuacje.teraz zamiast czekac na decyzje wobec jednego dziecka to czekam na decyzje dla dwojga ,gdzie jedno juz dawno powinno dostawac swiadczenia.
s
szrand
Pełna niekompetencja w ROPS Kraków! Nie potrafią udzielić najprostszych informacji na temat złożonego wniosku 500+! Nie są w stanie nawet udzielić informacji czy dana osoba figuruje w ich systemie, no cóż jak się nie posiada systemu komputerowego to wcale się nie dziwię. Szkoda tylko, że cierpią przez to dzieci a nie urzędnicy którzy przyznają sobie nagrody za efektywność w gromadzeniu teczek petentów! A miało być tak prosto, szybko i miło!!!
G
Gość
Ja czekam juz rok i 2 miesiace i żadnej informacji z Ropsu. Belgia sie upomina w ropsie o ich decyzje bo od nich zalezy ile w Belgii maja wypłacic. A oni ospisują im że nadal pracują nad tym.PORAZKA
N
Natalia
Do nich trzeba non stop pisać maile dzwonić kilka razy na dzień i wtedy coś się ruszy wiem bo miałam tak samo czekałam niecałe 5 miesięcy. Ale codziennie po kilka maili pisałam i dzwoniłam non stop aż mieli mnie dość i wystawili decyzję!
G
Gosc
Dzieci najbiedniejsze,te ktorych ojciec je porzucil i matka nie wie gdzie on przebywa sa najbardziej poszkodowane. Inflacja rosnie akonto 500plus a obiecanych pieniedzy jak nie bylo tak nie ma! Rzady PIS!PCHANIE DO SAKIEWKI TYM NAJBOGATSZYM!
G
Gosc
Dzieci najbiedniejsze,te ktorych ojciec je porzucil i matka nie wie gdzie on przebywa sa najbardziej poszkodowane. Inflacja rosnie akonto 500plus a obiecanych pieniedzy jak nie bylo tak nie ma! Rzady PIS!PCHANIE DO SAKIEWKI TYM NAJBOGATSZYM!
w
witek
Na niepełnosprawne dzieci tez nie wypacaja zasiłkow , za to na BMW sie rozbijaja
A
ANETA
To jest jakas porazka z tym Ropsem banda oszustow i nierobów .... od pol roku czekam na dokument powtazam dokument ktory jest mi potrzebny zeby uztskac swiadczenia rodzinne na terenie Belgii od Polski nie chce nic ani grosza tylko dokument zeby wysraiwili.... od ponad roku czasu nie mozemy uzyskac rodzinnego na coreczke bo nie mamy tego dokumentu ...dodzwonic sie do nich graniczy z cudem a jak sie dodzwonisz to potraktuja Cie jak jakiegos jebnietego .... wogole niepirozumienie z tym ropsem !!!!! Wspolczuje rodzinom co chca jakiekolwiek pieniadze uzyskac od panstwa !!!!! Zenada poprostu zenada i wstyd przed innymi krajami jakich pracownikow administacyjnych mamy !!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska