https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny zastępcze żądają, by Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Oświęcimiu zmieniło im opiekuna

Bogusław Kwiecień
Anastazja Piela z Zatora razem z mężem od trzech lat tworzy rodzinę zastępczą
Anastazja Piela z Zatora razem z mężem od trzech lat tworzy rodzinę zastępczą Bogusław Kwiecień
Narasta konflikt między Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie a częścią rodzin zastępczych. Szefowa PCPR broni swojej podwładnej. Próba rozwiązania problemu przez starostwo nic nie dała

Cztery rodziny zastępcze czują się szykanowane przez pracownicę Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oświęcimiu.
– Jesteśmy przez panią pedagog zastraszani. Przy różnych okazjach powtarza, że zostaną odebrane nam dzieci – podkreśla Anastazja Piela z Zatora, która wraz z mężem tworzy rodzinę zastępczą spokrewnioną. Od trzech lat opiekują się dwójką dzieci swojej córki, której sąd ograniczył prawa rodzicielskie ze względu na chorobę i nieodpowiedzialność.

Kobieta przekonuje, że nie dostaje żadnej pomocy ze strony pedagoga PCPR. – Gdy do niej dzwonimy, jesteśmy traktowani jak intruzi. Ta pani zaraz jest zniecierpliwiona i podnosi na nas głos. Do tego dochodzą uwagi w stylu: sił już ubywa? – skarży się Anastazja Piela. – W ten sposób daje nam do zrozumienia, że nie powinniśmy być rodziną zastępczą – mówi mieszkanka Zatora, dodając, że tak jest od samego początku.

Nie może zrozumieć, dlaczego pani pedagog nie przyjmuje po prostu do wiadomości decyzji sądu rodzinnego, do którego należy przecież ocena, czy ktoś spełnia warunki do stworzenia rodziny zastępczej. – Ze strachu nie możemy spać po nocach, gdy dostajemy pismo wzywające nas do stawienia się w PCPR – podkreśla ze łzami w oczach Anastazja Piela.

Jej opinie potwierdza Teresa Graca z Kęt, która od 10 lat stanowi z mężem rodzinę zastępczą niespokrewnioną dla siedemnastolatki. – Przy ocenie, której jesteśmy poddawani co pół roku, przedstawiane są negatywne opinie niektórych sąsiadów o nas, bez próby ich zweryfikowania gdzie indziej, czy po prostu porozmawiania z dzieckiem. To jest dla nas bardzo krzywdzące – mówi Teresa Graca.

Obie rodziny spotkały się przypadkowo pod siedzibą PCPR w Oświęcimiu. Okazało się, że ich problemy są bardzo podobne. Potem dołączyły do nich jeszcze dwie inne rodziny zastępcze z Brzeszcz i Bielan. Razem napisały skargi do Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu, a potem do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Dyrektor oświęcimskiego PCPR Elżbieta Kos uważa, że skarżące się rodziny powinny przyjść najpierw do niej. Może szybciej udałoby się rozwiązać problem. Swoją pedagog uważa jednak za bardzo dobrego pracownika. – Pracuje u nas 5 lat, wcześniej była zatrudniona w domu dziecka, ma dobrą opinię – przekonuje szefowa PCPR i zapowiada, że będzie bronić swojej pracownicy. Nie wyklucza możliwości zmiany opiekuna dla wspomnianych czterech rodzin, chociaż, jak dodaje, od 30 innych, którymi zajmuje się również ta osoba, skarg nie było. – Bo są zastraszone. Osobiście znam jedną z nich – dodaje Anastazja Piela.

Pod koniec ub. roku w starostwie odbyło się spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron. Zdaniem rodzin, nic nie przyniosło i nie zapowiada tego także odpowiedź wicestarosty Jarosława Jurzaka, który stwierdził, że problem wynika jedynie z braku komunikacji pomiędzy pracownikami PCPR a rodzinami.

Sprawą zajęła się także komisja zdrowia Rady Powiatu. – Przy okazji wyszło na jaw, że jeden z podpisów pod skargą mógł być sfałszowany. Sprawa trafiła do prokuratury. W tej sytuacji musimy zaczekać na jej wyjaśnienie – twierdzi Iwona Gibas, wiceprzewodnicząca rady,. A to na wiele miesięcy może przesunąć rozwiązanie sprawy.

Jeden z trenerów rodzin zastępczych z Krakowa uważa, że niezależnie od tego, czy pracownik PCPR jest zły czy dobry, problem należy szybko rozwiązać, bo stabilizacja życiowa jest w takich rodzinach najważniejsza.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zdesperoani
Witam od 2 lat jestesmy rodzina zastepcza spokrewniona od tego czasu mamy problemy a to ze nie robimy tak jak pcpr kaze a to nie takie spodnie ma dziecko a to nie ten psycholog to teraz sobie wymyslily ze mamy co miesiac sie z nimi z pieniedzy dziecka rozliczac co nie musimy robic bo poinformowala nas kuratorka rodzinna . Pani psycholog naweg piesciami po meblach udezac potrafi i tylko krzyczy i straszy ze zabiora dziecko ze innej rodziny szukaja mimo tego ze opinia kuratora jest idealna nawet powiedziala ze nam dzieci pozabiera no to jest nienormalne nawet nie przuchodza i nie sprawdzaja warunkow ostatnio byli dwa lata temu a teraz kuratorka raz na miesiac przychodzi bo nie ma wiekszej potrzeby
Z
Zdesperoani
Witam od 2 lat jestesmy rodzina zastepcza spokrewniona od tego czasu mamy problemy a to ze nie robimy tak jak pcpr kaze a to nie takie spodnie ma dziecko a to nie ten psycholog to teraz sobie wymyslily ze mamy co miesiac sie z nimi z pieniedzy dziecka rozliczac co nie musimy robic bo poinformowala nas kuratorka rodzinna . Pani psycholog naweg piesciami po meblach udezac potrafi i tylko krzyczy i straszy ze zabiora dziecko ze innej rodziny szukaja mimo tego ze opinia kuratora jest idealna nawet powiedziala ze nam dzieci pozabiera no to jest nienormalne nawet nie przuchodza i nie sprawdzaja warunkow ostatnio byli dwa lata temu a teraz kuratorka raz na miesiac przychodzi bo nie ma wiekszej potrzeby
R
Roman
Rodzina zastępcza to błogosławieństwo i należy się takiej rodzinie szczególny szacunek.
Jeśli ktoś uważa że jest to "grupa ludzi roszczeniowa" powinien się dobrze zastanowić najpierw nad samym sobą, nad swoimi kompetencjami i predyspozycjami. Należy szybko oddać etat osobom z powołaniem i kompetencjami a przede wszystkim kochającym drugiego człowieka będącego w potrzebie....
Wszystko w temacie.
Pozdrawiam.
R
Roman
Należy najzwyczajniej pozbyć się KOD-ziarzy z PCPR w Oświęcimiu skoro ten personel nie wie jak ma się zachowywać, jak należy pełnić swoje obowiązki w Centrum Pomocy Rodzinie. Należy skierować taki personel do Centrum Rehabilitacji Zwyrodnień i Skostniałości Postkomunistycznych.
Wszystko w temacie.
Pozdrawiam.
B
Barbara
Witam, sama od kilku miesięcy mam styczność z paniami z Pcpr jak sama nazwa mówi pomoc rodzinie. Czuję się ciągle zastraszana ze coś jest nie tak. Kiepska ta pomoc ciężko jest funkcjonowanie pod presją. Jestem spokrewniona rodzina kocham swojego wnuka ponad życie a panie za każdym razem próbują udowodnić mi jaką jestem beznadziejna bo źle wychowałam córkę
g
gosc
Mając powierzone w opiekę dzieci, trzeba się liczyć z weryfikacją kompetencji, o czym wydaje się, że zapominają rodziny zastępcze, szczególnie te spokrewnione. Bardzo często są to dziadkowie, którym sąd bardzo chętnie daje pod opiekę dzieci, nie wnikając w to, że skoro nie potrafili wychować własnych, tak, aby były odpowiedzialne, to dlaczego nagle mieliby mieć odpowiednie kompetencje, aby wychowywać wnuki.
r
rodzic
Dzięki panu wiem, że nie tylko ja mam konflikt z paniami z PCPR w Oświęcimiu, do których boję się zwrócić o pomoc, bo zamiast tego, będą oskarżenia o brak kompetencji wychowawczych. ŻADNEGO WSPARCIA!! Chodzimy prywatnie z dziećmi do psychologów.
r
rodz zast
Heh..nie robi nic złego...problem również w tym, że nie robi nic dobrego!!! Sama nie otrzymałam jako rodz zast pomocy mimo, że się o nią zwróciłam, a w zamian za to, że poprosiłam o pomoc nad zapanowaniem nad dorastającym dzieckiem, otrzymałam odp, że rodzinę należy rozwiązać!!!! Skandal!!! Wiele osób , łącznie z pedagogami w szkołach ma takie zdanie o ludziach w PCPR, że nie pracują tam dla dzieci i nie liczy się ich los, tylko kasa i statystyki. A rodziny boją się zgłaszać swoje problemy!!!
r
rodz zast
a dla kogo i na co ta kasa idzie? na wakacje i przyjemności opiekunów? czy rozwijanie zainteresowań i wspieranie deficytów rozwojowych dzieci, które najczęściej potrzebują wsparcia, bo mają różne choroby poalkoholowe!!! To może wg dzieci lepiej umieścić je w placówkach, gdzie nie ma nowej mamy i taty, a tam PCPR przesyła kilka razy więcej pieniędzy na utrzymanie dzieci!!! Jak Ci żal, to poświęć swój czas i energię na wychowywanie "cudzych" dzieci z problemami...tylko jedna ważna sprawa: dzieci trzeba umieć POKOCHAĆ.
s
stop
A Pan niech zerknie do słownika :(
W
Waldemar D.
a czy pani się zastanowiłą co niekompetentny pracownik PCPR może zrobić takiej rodzinie i dzieciom, które w niej żyją? bo ja wiem.....i takich redaktorów trzeba by wiecej, żeby pokazać jak takie instytucje funkcjonują, jak wybujałe ego niedouczonych urzędasów może zaszkodzić dzieciom i rodzinom w których przebywaja, ...kasa to nie wszystko, ale dla ludzi z zewnątrz, którzy widzą tylko kasę to widać wyznacznik rodzin zastepczych....pińcet plus ....najważniejsze.....
W
Waldemar D.
a ja obiema rękami pod tym artykułem się podpisuję, bo byliśmy rodzinazastepcza w tym PCPR , dopuki nie ośmieliliśmy się skrytykować pań z PCPR, po czym zostaliśmy potraktowani jak persona non grata i zaczeto nam utrudniać pracę jako rodzina zastepcza, bo duma jednej pani została urażona.....podejżewam że tej samej....no cóż ego niektórych ważniejsze jest od dobra dzieci, ...a brak kompetencji nie przeszkadza w robieniu kairery...niestety....
W
Waldemar D.
A czego mają się wstydzić? a Pani wie jaką kasę biorą Ci ludzie?, a może Pani też wie ile pracy kosztuje i wyżeczeń bycie takimi ludźmi?, a może miała też pani szanowna kontakt z niekompetentnymi pracownikami PCPR? bo ja miałem, brałem też tą ciężką kasę jako rodzina zastepcza, woleliśmy zaadoptować dzieciaczka, aniżeli użerać się z PCPR i cała tą ich biurokracją i niekompetencją, więc może Pani sprawdzi u źrudłą , a potem skrytykuje....co?
Pozdrawiam
Z
Zofia 12
Dwie rodziny spotkały się przypadkowo w tej samej sprawie hehehehehehe ... jasne , co za bzdura... nie wierzę tym ludziom , biorą taka kasę i jeszcze mają pretensję bo pani się krzywo popatrzyła ojejku . Wstydzilibyście się !!!
A
Anka
Tylko dlaczego ma byc wymieniona jak nie robi nic złego. Może te rodziny nie są takie jak powinny być może nie pełnią swej funkcji jak trzeba. Łatwo jest zniszczyc człowieka bezpodstawnymi oskarżeniami.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska