Za nami dzień rodzicielstwa zastępczego. Wiemy, że w Polsce, wciąż brakuje ludzi, którzy chcieliby stworzyć taki czasowy dom z myślą o dzieciach, którym zabrakło opieki ze strony biologicznych rodziców. Jak jest u nas?
Nie będzie odkryciem ani zaskoczeniem, gdy powiem, że u nas jest podobnie. My też szukamy rodzin zastępczych, przede wszystkim tych niezawodowych i zawodowych.
Ile brakuje?
Trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Na razie wszystkie dzieci, które wymagały pieczy zastępczej, znalazły ją. Nie zmienia to jednak faktu, że w każdej chwili może zadzwonić telefon, że jakiemuś maluchowi dzieje się krzywda i trzeba mu znaleźć rodzinę zastępczą. Za każdym razem staramy się, by była to rodzina miejscowa, bo to ułatwia kontakty z innymi bliskimi, przyjaciółmi, również biologicznymi rodzicami, jeśli jest taka możliwość. Przechodzenie z biologicznej rodziny do zastępczej musi być w miarę łagodne żeby zaoszczędzić dzieciom dodatkowego stresu.
Ile mamy takich rodzin?
Obecnie 72. Mówię oczywiście o tych spokrewnionych np. dziadkowie, jak niezawodowych i zawodowych. W sumie przebywa w nich prawie 130 dzieci. To mniej więcej stała liczba, która utrzymuje się od lat. Kłopot jednak w tym, że działające u nas, zawodowe rodziny zastępcze są już przepełnione, a nowych jak na lekarstwo. My niczego nie ukrywamy, nie koloryzujemy. Podczas rozmów mówimy o trudach - kłopotach, z którymi trzeba się będzie zderzyć, mogą to być problemy szkolne, zdrowotne, emocjonalne.
Są chętni?
Mało. W minionym roku było to zaledwie dwa małżeństwa. Stąd nasze apele o pomoc w znalezieniu nowych.
W jakim wieku są dzieci przebywające w rodzinach zastępczych?
Najmłodsze ma miesiąc. Tyle, co opuściło szpital. Najstarsze - to 24-latek. Wedle prawa, wychowanek może przebywać w rodzinie zastępczej do 25 roku życia.
Zdarzają się adopcje z rodzin zastępczych?
Tak. Nie ma tego wiele, bo rocznie jest to 4-5 dzieci, ale i tak jesteśmy szczęśliwi z każdej sytuacji kiedy nasze dzieci znajda dom na zawsze.
Mówiła Pani o tym, że sądy nie odbierają dzieci bez przyczyny…
Bo to prawda, a najczęstszymi z nich są różnego rodzaju dysfunkcje oraz alkohol w rodzinie. Dzieci łakną miłości. Kogoś, kto je przytuli, powie, że kocha. Na podobne wyzwanie z ich strony, trzeba czasem czekać miesiącami. Za to, kiedy już padną, dodają skrzydeł.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Na co z waszej strony może liczyć taki zastępczy rodzic?
Pomijając comiesięczną pomoc finansową, na wszelkie formy wsparcia, od konsultacji z psychologami po podpowiedź, gdzie szukać potrzebnego lekarza. Jesteśmy w stałym kontakcie. Każda rodzina ma takiego „przyjaciela”, który przychodzi do domu. Można z nim porozmawiać o wszystkim, podzielić się troskami, wątpliwościami. Nikomu nie odmawiamy pomocy.
Wszyscy, którzy chcieliby dowiedzieć się, jak założyć rodzinę zastępczą, prosimy o kontakt z PCPR -tel. 18 352-53-80
WIDEO: Co w kulturze piszczy? Kultura Gazura, odc. 8 (16.06.2017)