Może jej nogi nie sięgają do nieba tak jak to ma miejsce w przypadku Mili Jovovich, natura nie obdarzyła jej także wdziękiem Julii Roberts i seksapilem Monici Bellucci, ale mimo braku tych wszystkich atutów, kiedy pojawia się na ekranie - jej piegowata twarz i zadarty nos przyciągają spojrzenia wszystkich widzów.
Swym intrygującym wyglądem potrafi przyćmić blask niejednej gwiazdy. Roma Gąsiorowska, bo o niej mowa, zagrała właśnie w głośnym debiucie fabularnym Leszka Dawida pt. "Ki", wcielając się w postać młodej matki. Jest z tego dumna, ale cieszy ją także to, co dzieje się poza planem. A dzieje się w jej życiu dużo, bo aktorka znowu debiutuje. Tym razem w roli... projektantki ubrań.
Filmową kreację Gąsiorowskiej doceniło jury na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, przyznając jej nagrodę za najlepszą rolę żeńską. W trakcie swoich przysłowiowych pięciu minut przed mikrofonem, kiedy odbierła statuetkę, zdążyła poinformować publiczność, że właśnie otworzyła w Warszawie butik z ubraniami.
Kolekcja odzieżowa, o której w mediach zrobiło się w ostatnim czasie głośno, nosi nazwę "Stara bardzo. Siedem grzechów głównych". Wchodzące w jej skład ciuchy i dodatki w stylu retro i vintage, przeznaczone dla kobiet i mężczyzn, można kupić w naprawdę przystępnych cenach, nie tylko w stolicy, ale także za pośrednictwem strony internetowej: www.natinaf.com.
Buszując po wirtualnym sklepie, natkniemy się na zdjęcia samej Romy, która - tym razem w roli modelki - reklamuje swoje ubrania. Widać, że czuje się na tym polu jak ryba w wodzie. Nic jednak nie zapowiadało, że niepozorna Roma zostanie projektantką. Dziś wspomina, jak pewnego dnia założyła do szkoły spódnicę na spodnie, czym wzbudziła wśród licealnych kolegów śmiech i politowanie. Na drugi dzień jednak okazało się, że w podobny sposób nosi się już połowa liceum. Tak narodziła się Roma - trendsetterka.
Jednak zamiast kontynuować wyznaczanie trendów w modzie, Gąsiorowska postawiła na aktorstwo. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie i wyjechała do stolicy. Zaczęła elektryzować publiczność dwa lata temu po zagraniu w głośnej ekranizacji "Wojny polsko-ruskiej" Ksawerego Żuławskiego. W tym samym roku zagrała też w "Zero" i "Jestem twój", w którym jako niezrównoważona psychicznie Alicja przyćmiła pierwszoplanową postać Marty, granej przez Małgorzatę Buczkowską.
W tym roku na Festiwalu w Gdyni publiczność zobaczyła ją nie tylko w "Ki", ale też w "Sali samobójców" Jana Komasy. Obrazu beznamiętnej twarzy granej przez nią Sylwii nie można łatwo wyrzucić z pamięci. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że po seansie "Ki" - demoniczna Sylwia zostanie wyparta przez filmową Kingę, która ponoć jest w stanie wyprowadzić z cierpliwości nawet anioła.
Woda sodowa po odniesionym w filmie sukcesach nie uderzyła Gąsiorowskiej do głowy. To wciąż ta sama - jak zwykli nazywać ją krytycy - "off-owa dziewczyna". Nadal unika oślepiających fleszy paparazzi. Uważa bowiem, że żerują oni na jej osobie. A na to aktorka, jak twierdzi, nigdy nie pozwoli.
Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!