FLESZ - Ceny idą w górach. Co zdrożeje w 2020 roku?
Do zdarzenia doszło 17 października 2018 r. Bartłomiej W. i Paweł Z. z koleżanką Pauliną B. byli na imprezie u znajomych, pili z nimi alkohol i szli ul. Kokoszków, gdzie wynajmowali mieszkanie. Przeszli kawałek drogi wałami Czarnego Dunajca i weszli na kładkę, by pokonać rzekę. Po drugiej stronie znajdowali się oskarżeni i rozłożyli ręce tak szeroko, że nie dało się przejść przez kładkę. Nagle zaatakowali spacerowiczów. Łukasz S. poturbował Bartłomieja W., a Szymon N. - Pawła Z.
Łukasz S. przystawił pokrzywdzonemu nóż do twarzy i rzucił: "dawaj telefon, bo cie potnę". Jego kompan z kolei wziął telefon z kurtki drugiego z napadniętych mężczyzn. Potem sprawcy rozboju uciekli. W mieszkaniu jednego z nich odkryto narkotyki i dopalacze, odzyskano też telefony o łącznej wartości 1500 zł.
Obaj przyznali się do winy, ale zaprzeczali, by używali noża. Swoje zachowanie tłumaczyli nadmiarem wypitego alkoholu, żałowali swojego czynu. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przyjął, że Łukasz S. użył noża i dlatego wymierzył mu wyższą karę. Moment użycia niebezpiecznego narzędzia widziała towarzysząca pokrzywdzonym Paulina B. Uznał też sąd, że drugi oskarżony nie wiedział że jego kolega użył noża, w ciemności nie widział też co dokładnie robił na kładce. Przyjął więc sąd, że Szymon N. dokonał zwykłego rozboju.
Prokurator w apelacji chciał wyższych kar dla oskarżonych w wysokości 6 lat i 3 miesięcy oraz uznania, że Łukasz S. narkotyki miał nie tylko na własny użytek. Sądecki sąd w tym zakresie umorzył postępowanie. Obrońca mężczyzny wnosił z kolei , by by czyn Łukasza S. uznać za zwykły rozbój. Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku jednak nie zmienił.
- Hala Targowa. Tu zatrzymał się czas [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
- Niesamowite! Te chałupy znajdują się w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Bez wiz do USA. Do tych miast polecimy z Polski [CENY]
- Który z krakowskich radnych jest najlepszy? Który to leser?
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce [RANKING]
