Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozgrzebana droga do szkoły w Gorzowie. Dzieci muszą chodzić przez plac budowy

Bogusław Kwiecień
Rodzice boją się o bezpieczeństwo uczniów Samorządowego Zespołu Szkół im. Marii Konopnickiej. Także mieszkańcy ul. Szkolnej i okolicy mają dość brodzenia w błocie oraz jazdy po wertepach

Ulica Szkolna w Gorzowie (gm. Chełmek) jest rozkopana w związku z budową kanalizacji. Rodzice uczniów, którzy chodzą do położonego przy tej ulicy Samorządowego Zespołu Szkół im. Marii Konopnickiej boją się o ich bezpieczeństwo.
Nerwy puszczają także okolicznym mieszkańcom, którzy mają dość brodzenia w błocie lub jazdy po wertepach.

Jak na poligonie

– Przyjedźcie i zobaczcie, jak dzieci chodzą tutaj do szkoły. Droga jest całkowicie rozgrzebana. Przedzierają się przez ulicę jak przez jakiś poligon – zaalarmował nas pan Andrzej, rodzic jednego z uczniów, dodając, że tak jest od roku. Po deszczu dzieci toną w błocie. Do tego mijają samochody, w tym ciężarówki dojeżdżające do budowy i koparki.
– To cud, że jeszcze nie doszło tam do jakiegoś nieszczęścia – dodaje gorzowianin. Wielu rodziców boi się puszczać maluchy same szkoły. – Staram się dowozić syna samochodem – mówi Patrycja Cieślak. Nie wszyscy rodzice mają takie możliwości.
– W takich miejscach, w okolicach szkół, remonty powinny być prowadzone tak szybko, jak tylko się da. Powinno się też pomyśleć o bezpieczeństwie dzieci. Ułożyć jakiś zapasowy chodnik na czas remontu – uważa pani Krystyna, jedna z mieszkanek ul. Szkolnej. Nie dziwi się obawom rodziców.
Lucyna Elżbieciak, dyrektor Samorządowego Zespołu w Gorzowie, podkreśla, że bezpośrednie dojście do szkoły jest zabezpieczone.
– Są bramki i barierki, by dzieci nie wybiegały na ulicę. Na resztę jako szkoła nie mamy wpływu – mówi dyrektorka. Przed szkołą z jednej strony ulicy jest ok. 300-metrowy odcinek chodnika, ale dalej piesi, w tym dzieci i młodzież, muszą chodzić już po drodze, bo pobocza są teraz rozkopane.

Mają dość uciążliwości

Mieszkańcy ulicy, jak i rodzice uczniów rozumieją, że kanalizacja i remonty dróg są potrzebne, ale nie mogą zrozumieć, dlaczego w tym przypadku tak długo ciągną się roboty.
Marek Palka, sołtys Gorzowa i zarazem przewodniczący Rady Miejskiej w Chełmku, podkreśla, że inwestycja na ul. Szkolnej jest pechowa. Przypomina problemy z wykonawcami kanalizacji.
Pierwsza firma, która wygrała przetarg, upadła. Potem do drugiego nikt się nie zgłosił. Udało się dopiero za trzecim razem.
– Najważniejsze, że kanalizacja jest już w ziemi. Teraz prace powinny zmierzać do końca. Oby tylko aura dopisała – mówi Marek Palka. We wsi to kolejny duży remont w ostatnim czasie.
– Na ul. Oświęcimskiej podobny remont prowadzony był jakoś bardziej sprawnie i szybciej. Oczywiście też były uciążliwości. Rzecz w tym, że na naszej ulicy końca tych prac nie widać – dodaje pani Krystyna.

Skończą w grudniu?

Bogdan Białecki, naczelnik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miejskim w Chełmku, zaznacza, że to droga powiatowa. Jak przekonuje, nie ma żadnego opóźnienia i zapowiada zakończenie inwestycji do końca br.
– Taki był planowy termin jej zakończenia – zaznacza Białecki. Jak podkreśla, w tej chwili inwestycja jest na etapie odtworzenia nawierzchni po budowie kanalizacji. Mieszkańcy mają wątpliwości, czy jest to realny termin.
– Patrząc na tempo tych prac, wątpię, czy się wyrobią – mówi pan Zdzisław, kolejny z mieszkańców ul. Szkolnej. Wczoraj na placu budowy było zaledwie 4 robotników. Układali krawężniki. Jak zapowiada sołtys Palka, droga będzie przygotowana do zbudowania przy niej w przyszłości chodników, bo w ramach obecnej inwestycji na ten cel pieniędzy już nie ma.
– Może uda się za rok lub za dwa lata – dodaje sołtys

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska