https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozpędzona toyota zabiła 23-letnią Olę Michałowicz

Stanisław Śmierciak
Aleksandra Michałowicz dopiero układała swą przyszłość
Aleksandra Michałowicz dopiero układała swą przyszłość Fot. Z albumu rodzinnego
Na widok samochodu ścigającego inne auto, które przemknęło moment wcześniej, Ola Michałowicz zdążyła powiedzieć: - Żeby jakiejś tragedii nie było. To były ostatnie słowa narzeczonej, które wieczorem 6 lipca usłyszał Jarosław Gorczowski ze Szczawy. Rozpędzona terenowa toyota, którą dostrzegli idąc przez centrum wioski, zakołysała się nagle, wpadła na chodnik i uderzyła w Olę.

- Biegłem do wywróconego auta. Myślałem, że Ola jest ranna, przygnieciona - opowiada 28-letni mężczyzna. - Ale uderzenie odrzuciło ją daleko.

Inni znaleźli jego dziewczynę. Była zmasakrowana, lecz dawała znaki życia. Karetka zabrała ją w stanie krytycznym do szpitala, lecz wkrótce potem zmarła.

Jarek i Aleksandra planowali ślub, pięć dni wcześniej wynajęli mieszkanie w Krakowie. Na weekend przyjechali do Szczawy, która leży bliżej niż podgorlicka Libusza, skąd pochodziła narzeczona. 28-latek jest specjalistą księgowości, Ola obroniła licencjat w Wyższej Szkole Podhalańskiej i studiowała fizjoterapię w Collegium Medicum UJ. 29 lipca miała obchodzić 23. urodziny. Zamiast podpisać kolejne zaliczenie w indeksie, dr Maria Kózka z Wydziału Nauk o Zdrowiu CM UJ podpisała list kondolencyjny do jej rodziców.

Kolega, który szedł na spotkanie z Jarkiem i Olą, widział jak z wywróconego auta wydostaje się młody pasażer i ucieka z butelką wódki w ręce. Inne osoby na miejscu tragedii zapamiętały, że prędkościomierz toyoty zatrzymał się na 14o km na godzinę.

Policja i prokuratura podają, że kierowca był trzeźwy.Toyotą kierował mieszkaniec niedalekich Słopnic, z wykształcenia kucharz, tak samo jak pasażer ze Szczawy. Z obawy przed mataczeniem, limanowska prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie kierowcy. Sąd Rejonowy w Limanowej umieścił go najpierw na miesiąc za kratami. W minionym tygodniu Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uwzględnił jednak odwołanie prokuratury i dołożył kolejne dwa miesiące aresztu. Wobec pasażera prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe.

Mieszkańcy Szczawy twierdzą, że przez ich wieś nieraz ścigały się samochody. - Każdy wątek będziemy badać - zastrzega Paweł Dunikowski, wiceszef limanowskiej prokuratury.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tato Oli
Dziękujemy za słowa pocieszenia,ale jak Bóg wynagrodzi naszą Olę bo straciła to co człowiek ma tu na ziemi najcenniejsze -Życie,a co jest po drugiej stronie to nikt nie wie .Czy Ola pogodziła by się z tym co się stało?
D
Dobra dusza.
To musi być bardzo trudne przeżycie, nie do opisania, przeżycie które się nie zapomni do końca życia, jak z tym żyć? . Sądzę, że za tak wielkie cierpienie , które zostało zgotowane rodzicom Oli -czeka ich piękne życie w niebie , byle tylko się nie poddali i wytrwali w tym cierpieniu, nie zbuntowali się, nie dali się zwariować, by mogli się pogodzić z tym co się stało - to pewno ogromnie będzie trudne, ale Bóg wynagrodzi wszystko, stokrotnie, przyjdzie taki czas i to wcale nie takie odległe jak się nam wydaje.
R
Rodzice
Dziękujemy-Dlaczego odchodzą Anioły a zostają Demony?
R
Rodzice
Dziękujemy-jeszcze nikt nam nie wytłumaczył dlaczego odchodzą anioły a zostają demony!
Z
ZNAJOMA
ŁĄCZE SIE Z WAMI W BÓLU ZNAŁAM OLE SUPER BYŁA DZIEWCZYNĄ
R
Rodzice
A my wciąż nie możemy uwierzyć w to co się stało,serca pękają nam z bólu i wciąż jej wyglądamy że przyjedzie.
G
Gość
Olu chciałabym Ci dzisiaj moc złożyć zyczenia urodzinowe .;(((
W
Wozzzwe
Bo kierowca, oddał pewnie butelkę pasażerowi.
:((
Nasza Olka i ten jej serdeczny uśmiech w Naszej pamięci...
:((
Nasza Olka i ten jej serdeczny uśmiech w Naszej pamięci...
z
znajoma
Nigdy nie zrozumie dlaczego tak się dzieje, że przez takich ludzi giną takie osoby jak Ola. Nie potrafię wyrazić tego co czuję gdy o tym myślę. Gdy patrzę na zdjęcia Oli nie wierzę, że jej już nie ma, że nie spotkam gdzieś przypadkiem jak to zwykle bywało tej uśmiechniętej twarzy, nie zamienimy choćby najgłupszego, najprostszego zdania. Nie zapomnę Cię nigdy!!!
M
Mateo
Gdzieś tam się Olu jeszcze kiedyś spotkamy. Wierze to bardzo bo inaczej ta śmierć nie miała by sensu. Powiedz tam na górze o nas dobre słowo byś my się tam spotkali, jutro, za miesiąc, rok a może i dłużej. Kondolencje dla rodziny, Jarka i przyjaciół.
O
Ona
albo chociaż dożywotnie ciężkie prace fizyczne aż zdechłby z wyczerpania skurwiel
J
Jyrki
@Stylista - to pasażer wyszedł z butelką wódki, nie kierowca ;)
K
Kasia
Trudno mi sobie wyobrazić, że zostały nam tylko wspomnienia... Ciężko wracać do rzeczywistości, kiedy ktoś tak bliski odchodzi i to w wieku 23 lat. Będzie nam Olu bardzo Ciebie brakować...ale na zawsze chwile spędzone z Tobą pozostaną w naszej pamięci.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska