Obie drużyny są na fali. Ta białostocka ostatnią porażkę poniosła półtora miesiąca temu. W Niepołomicach sukcesy mierzy się inną miarą, ale trzy zwycięstwa z rzędu i wyjście po dwóch miesiącach ponad strefę spadkową to naprawdę duża rzecz dla beniaminka.
- Nabraliśmy już trochę doświadczenia w ekstraklasie – ocenia trener Tomasz Tułacz. - Wiadomo, że teraz będzie trudniejszy rywal, ale podchodzimy do meczu z optymizmem. Zmierzenie się z drużyną na topie, będącą w bardzo dobrym momencie, też jest sprawdzianem naszych działań. Ja wiem, że wszyscy by chcieli, żebyśmy się otworzyli, a najlepiej zagrali ultraofensywnie, mówili o pięknie piłki, ale wtedy nie mamy zbyt dużych szans. W piłce, w sporcie, i pewnie w ogóle w życiu najważniejsza jest skuteczność. Skuteczność w osiąganiu celów – dodaje szkoleniowiec Puszczy.
Niepołomiczanie ostatnio pokonali 1:0 Widzew Łódź, Jagiellonia ograła 4:2 mistrza Polski, Raków Częstochowa. Białostocki zespół strzela w tym sezonie najwięcej goli w lidze, ma kapitalnie wykonującego stałe fragmenty Bartłomieja Wdowika i kilku wartościowych graczy zagranicznych, na nich opiera się ofensywa. - Ten zespół ma ustabilizowany skład, sporo jakości piłkarskiej, bardzo dobrze funkcjonuje, z dużą swobodą działań – ocenia Tułacz.
Siłą niepołomiczan w ostatnich meczach była gra defensywna, aktywna i skuteczna, w trzech zwycięskich spotkaniach stracili w sumie tylko jedną bramkę. Jaką barierę teraz postawią „Żubry” przed Jagiellonią, której w lipcu w Białymstoku uległy 1:4? Do dyspozycji trenera będą ci sami zawodnicy co z Widzewem plus Marcel Pięczek.
Po meczu piłkarze Puszczy rozpoczną urlopy. Przygotowania do przyszłorocznej części sezonu rozpoczną 4 stycznia.
