Nie chciał zostawiać swoich parafian samych w czasie wojny
Ks. Jan Czuba misjonarzem w Kongo był przez 9 lat, od 1989 do 1998 roku. Lata jego posługi na Czarnym Lądzie przypadły na wyjątkowo niespokojny czas w tym afrykańskim kraju, którym targały wojny domowe. Jego życie kilka razy było zagrożone. On jednak nie zamierzał zostawiać misji.
- Jeśli opuszczę Loulombo, chrześcijanie również uciekną. Lepiej zostać i umrzeć wśród swoich parafian – pisał.
Sprawował tam nie tylko sakramenty i głosił Ewangelię, ale również wybudował aptekę i dom dla sióstr, przymierzał się do budowy szkoły i kościoła. Jego pasją była hodowla pszczół. Uczył pszczelarstwa Afrykańczyków. Mocno angażował się w komitety rozbrojeniowe dla pokoju w Kongo.
Został zastrzelony przez uzbrojonych napastników 27 października 1998 roku, którzy napadli na plebanię pod pretekstem rzekomo ukrywanej w niej broni. Miał 39 lat.
- W swoim ostatnim liście napisanym na dwa dni przed męczeńską śmiercią, ks. Jan dzielił się obawami i niepokojem. W tym liście zapisał też często przywoływane obecnie słowa: „Zostaję na miejscu do końca”. Oto świadectwo jego wielkiej wiary i miłości do tej konkretnej cząstki Kościoła, której służył na afrykańskiej ziemi – mówi ks. Ryszard Nowak, rzecznik biskupa tarnowskiego.
Rusza etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego
Ks. Jan został pochowany obok misji, w miejscu, które sam wcześniej wskazał.
„W latach posługi duszpasterskiej w diecezji, jak i w pracy misyjnej był kapłanem, którego cechowała podwójna dynamika: »dla innych« i »z innymi«. Tym samym dał świadectwo autentyczności słów Jezusa, że »nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich« ” – napisał bp Andrzej Jeż, ordynariusz tarnowski w wydanym właśnie edykcie, poprzedzającym proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny sługi Bożego Jana Czuby. Etap diecezjalny zainauguruje we wtorek (22 października) uroczysta sesja w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego.
- Ksiądz Czuba, w przeciwieństwie do innych kandydatów na ołtarze, zmarł nie tak dawno, bo 26 lat temu. Wciąż żyje wiele osób, które go pamiętają i miały z nim styczność. Choćby w trakcie jego posługi na pierwszej parafii w Bobowej, czy w rodzinnej Słotowej koło Pilzna. Konieczny będzie także wyjazd do Afryki, aby przesłuchać świadków, wśród których misjonarz pracował przez ostatnie dziewięć lat swojego życia - mówi ks. Maksymilian Lelito, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Jana Czuby. A ten, jak dodaje, będzie prowadzony według trzeciej, ogłoszonej przez papieża Franciszka w 2017 roku, kategorii drogi do świętości, jaką jest "heroiczne ofiarowanie życia z motywów miłości".
- On pokochał tych ludzi, do których został posłany ludzką miłością, która nakazywała mu wyjść z działaniem charytatywnym, a jednocześnie być blisko nich, by doświadczyli współczucia i czułości. Jednocześnie angażował się bardzo mocno w budowanie pokoju w Kongu. Ten kraj traktował, jak swoją drugą Ojczyznę - mówi ks. Lelito.
Z reguły proces beatyfikacyjny inauguruje biskup miejsca, na którego terenie diecezji zmarł kandydat na ołtarze. W tym przypadku wydana została pisemna zgoda, aby kompetencje w tej kwestii przenieść na biskupa tarnowskiego. Proces poprzedziły wieloletnie przygotowania, połączone ze zbieraniem świadectw i informacji na temat księdza Jana i jego drogi do świętości. Teraz będą one weryfikowane. Zgodę na jego rozpoczęcie musiała wydać także Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych.
Wraz z rozpoczęciem etapu diecezjalnego biskup zwrócił się do diecezjan, którzy posiadają jakiekolwiek informacje dotyczące życia ks. Jana Czuby, a w dalszej perspektywie łask, które przypisywane są jego wstawiennictwu, aby zechcieli skontaktować się z Biurem Postulacyjnym Procesu Beatyfikacji i Kanonizacji ks. Jana Czuby. Mieści się on w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie (ul. Piłsudskiego 6).
Bądź na bieżąco i obserwuj
- W Tarnowie budują kolejnego McDonald'sa. Tym razem przy DK 94!
- Mieszkanki Tarnowa i okolic są najpiękniejsze! Te zdjęcia to potwierdzają
- Wyniki matur w szkołach Tarnowa. Jak wypadły licea, technika, artyści i sportowcy?
- Tajemnice krypty Ostrogskich. Zaskakujące odkrycia w sarkofagach właścicieli Tarnowa
- Tarnów i region przeżywały biblijny potop początkiem czerwca 2010 roku
- Tak zmieniała się moda na ulicach Tarnowa według zdjęć z Google Street View
Ostatnia w 2024 roku zbiórka makulatury dla Afryki w Bochni
