- Nie bardzo rozumiem, jak kurs może być nierentowny, skoro autobus zwykle wypełniony jest po brzegi pasażerami? - dziwi się Zofia Góralik, sołtyska Rudnika i zarazem radna Rady Powiatu w Myślenicach. - Najważniejsze są kursy poranne, ten o 6.30 i 7.50. To nimi mieszkańcy jadą do pracy, młodzież do szkół. Jak na złość to one właśnie zostały zawieszone.
Zdesperowani mieszkańcy Rudnika wystosowali pismo do Rady Miejskiej w Sułkowi-cach z prośbą o zajęcie się sprawą. Pod petycją widnieje ponad dwieście podpisów. Wszyscy podpisani deklarują się jako pasażerowie myślenickiego PKS-u. W piśmie tym znajduje się także prośba do władz gminnych o ewentualną dopłatę do kursów.
- Nie słyszałem o tym, aby któraś z gmin powiatu myś-lenickiego dopłacała do kursów realizowanych przez PKS - mówi Piotr Pułka, burmistrz Sułkowic. - Słyszałem o umowie pomiędzy gminą Mogilany, a krakowskim MPK na finansowanie kursu do Krakowa. Ale nie wiem jak prawnie umocowane są kwestie takich umów pomiędzy gminą, a firmą prywatną, a przecież myślenicki PKS to tego typu podmiot. Chcemy oczywiście przyjść mieszkańcom Rudnika z pomocą, ale powiem szczerze, że w chwili obecnej nie ma z kim rozmawiać w myślenickim PKS. Dopiero na piątek jestem umówiony z przedstawicielem firmy na rozmowy o przywróceniu kursów.
Teraz rudniczanie szukają różnych sposobów, żeby dojechać do Krakowa. Najczęściej korzystają z busów, ale wówczas muszą najpierw dotrzeć do Sułkowic gdzie czeka ich przesiadka. Podróż własnym samochodem jest zbyt kosztowna.
- Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - mówi jedna z mieszkanek Rudnika, której podpis znalazł się pod petycję do Rady Miejskiej. - Mam synów, którzy dojeżdżają do szkół w Krakowie. Muszą się nieźle nagimnastykować, aby dojechać na czas na zajęcia. Dojazd autobusem PKS-u stanowił idealne rozwiązanie ze względu na stosunkowo niskie koszty podróży.
Rzecznik prasowy łódzkiego MPK, właściciela PKS-u w Myślenicach nie udzielił nam odpowiedzi na pytanie czy kursy przez Rudnik do Krakowa zostaną odwieszone.
Tymczasem mieszkańcy szukają rozwiązania swojej trudnej sytuacji. Jeszcze dzisiaj w sali remizy straży pożarnej w Rudniku odbędzie się spotkanie wszystkich zainteresowanych sprawą.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+