FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Zakończył się już remont drugiego odcinka, prowadzącego do granicy z powiatem proszowickim.
- Droga była modernizowana w dwuletnim etapie w ramach powiatowego programu Inicjatywy Samorządowe z 40-procentowym finansowym udziałem gminy – informuje Józef Rysak, wójt gminy.
Inwestycja kosztowała 450 tys. zł, z czego gmina dołożyła 180 tys. zł. Łącznie w tym i w zeszłym roku wymontowano prawie 2,5 km, drogi do granicy z powiatem proszowickim. Powstał trakt o szerokości 5,6 metra ze wzmocnionymi poboczami.
Kamil Zapała, sołtys Rudna Górnego podkreśla, że mieszkańcy są zadowoleni z wyremontowanej drogi. - Jednak przydałoby się bardziej udrożnić rowy i przepusty, bo po niedzielnych opadach drogę zamuliło – mówi sołtys.
Arkadiusz Wrzoszczyk, wicestarosta krakowski zapewnia, że służby drogowe się tym zajmą, ale też przypomina, że w obowiązku zarządcy drogi jest utrzymanie przepustów pod drogą. Natomiast udrażnianie wszystkich przepustów pod wjazdami do działek, leży w gestii ich właścicieli.
- Inspektorzy wyjechali w poniedziałek w teren i objeżdżają wszystkie drogi powiatowe. Będzie więc wiadomo, gdzie i jakie prace należy wykonać – dodaje wicestarosta.
Już sprawdzili wyremontowaną drogę Rudno Górne-Dobranowice. Na niej pojawiła się grupa warstwa mułu, zwłaszcza na poboczach.
Łukasz Wróblewski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego apeluje do rolników, aby nie zasypywali rowów i nie zaorywali ziemi do asfaltu. Podczas ulewy rozpulchniona wówczas ziemia spływa albo na drogę, albo też do zamulonego już rowu. Nie jest on w stanie przyjąć nadmiaru wody z mułem i wylewa się na drogi.
- Ponadto woda spływająca z pól podmywa asfalt, a rowy zabezpieczają drogę przed destrukcją drogi – podkreśla dyrektor Wróblewski.
Dodaje, że w wielu przypadkach ziemia nie jest uprawiana zgodnie ze sztuką. - Na wąskich pochyłych działkach, powinno się sadzić warzywa w poprzek. Wtedy powstałe bruzdy kumulują wodę, a gdy są sadzone wzdłuż pola, to tworzą się naturalne cieki ze spływem do rowu i na drogę. A rowy mają służyć spływowi wody z drogi, a nie mułu z pól – zaznacza szef ZDPK.
Przypomina, że przepisy, m.in. Prawo wodne, zabraniają spuszczania wód na drogi. - Rada Gminy Igołomia-Wawrzeńczyce podjęła bardzo słuszną uchwałę o konieczności stworzenia dwumetrowego pasa zieleni pomiędzy rowem, a polem. Jednak niewielu rolników przestrzega tego zapisu – dopowiada dyrektor Wróblewski.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
