FLESZ - Niepełnosprawni bez środków z 1 proc. podatku
W tym roku Mała Boska Komedia, czyli przegląd najnowszych spektakli dla dzieci i młodzieży, przenosi się do sieci. Choć teatry zostały zamknięte, organizatorzy festiwalu nie chcą przerywać dialogu z młodym widzem. Przegląd rozpocznie się w piątek 11 grudnia i potrwa do niedzieli 13 grudnia. Wraz z tegoroczną edycją Teatr Łaźnia Nowa rozpocznie działalność platformy dla młodzieży.
- Dobry festiwal powinien podejmować dialog z rzeczywistością i potrzebami, jakie ona generuje - mówi Bartosz Szydłowski. - W ostatnich tygodniach nic tak mocno nie wybrzmiewa, jak głos młodzieży, która wyszła na ulice. Pojawiło się nowe pokolenie - aktywne, odważne i świadome. Jest to impuls do powołania całorocznej platformy teatru dla młodych. Chcemy usłyszeć, jak myślą najmłodsi, co mają do powiedzenia i jak chcą, żeby wyglądał świat - zapowiada.
W tym roku będzie można obejrzeć pięć przedstawień konkursowych z Gdańska, Wrocławia, Łodzi i Krakowa, oraz trzy krakowskie tytuły prezentowane poza konkursem. Spektakle konkursowe są propozycją dla młodszych widzów, w wieku od 7 lat, ale ważną częścią programu będą w tym roku spektakle dla nastolatków, nawet powyżej 16 lat. Jak zaznaczają organizatorzy festiwalu, mogą być one oglądane przez całą rodzinę, w formule teatru familijnego.
Przegląd rozpocznie się w piątek 11 grudnia o godzinie 16:00 przedstawieniem „Piotruś Pan i Jakub Hak” w reżyserii Magdaleny Miklasz i będzie udostępniony na platformie PlayKrakow.com. Kolejną propozycją tego dnia będzie „Motyl” w reżyserii Marcina Libera - pierwszy spektakl tego znanego reżysera stworzony dla młodych widzów, który od razu został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność i krytyków (projekcja 11 grudnia, godz. 18).
Dzień później, 12 grudnia o godz. 16, „Rutka” Karoliny Maciejaszek, nagrodzona niedawno w Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Tego samego dnia o godz. 18 zostanie wypuszczony „Król Maciuś Pierwszy” w reżyserii Piotra Siekluckiego.
Co istotne, najciekawszy spektakl wybierze młodzieżowe jury, które w tym roku będzie obradować online. Efektem tego będzie przyznanie wybranemu tytułowi Grand Prix.
- Mała Boska Komedia traktuje swoich uczestników w pełni ich praw - daje im możliwość wyrażenia opinii i zabrania głosu. Bardzo zależy nam na spotkaniu poprzez sztukę, nie tylko w momencie odbioru spektakli, ale także później - na inicjowaniu rozmowy twórców i widzów. Dlatego także w tym roku każdy z zespołów teatralnych biorących udział w konkursie będzie miał możliwość spotkania twarzą w twarz, chociaż online, z młodymi jurorami - mówi Martyna Paliś, kuratorka programu Małej Boskiej.
Jak dodaje, taka formuła ma być szansą dla młodych, aby dopytać twórców o to, co w spektaklu wydało się zbyt trudne albo niejasne, zaskakujące czy też w szczególny sposób poruszające.
- Ten moment rozmowy jest ważny także dla tych, którzy przygotowują spektakle - dodaje Martyna Paliś.
Natomiast nastoletnim widzom Teatr proponuje pozakonkursowe teatralne spotkania oscylujące wokół tematyki scencie-fiction. Będzie to m.in. Władczynia much" w reżyserii Konrada Dworakowskiego (13 grudnia, godz. 16) oraz „Lem vs. P.K. Dick” w reżyserii Mateusza Pakuły, który pokaże częściowo prawdziwe, częściowo fikcyjne spotkanie dwóch gigantów literatury SI-FI (13 grudnia, godz.19).
Natomiast o tym, jak nastolatkowie patrzą na świat i otaczającą ich rzeczywistość, jakie są ich marzenia, z czym się nie zgadzają, będzie się można dowiedzieć, oglądając „Granice otwarte” w reżyserii Łukasza Zaleskiego. To spektakl-dokument, który powstał na bazie osobistych doświadczeń grających w nim dziewczyn-amatorek.
Mała Boska Komedia odbywa się w ramach 13-ego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia.
- Kraków sprzed niemal stu lat na kolorowych zdjęciach!
- Nowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!
- Tropiki zaledwie dwie godziny drogi od Krakowa! [ZDJĘCIA]
- Organizator orgii w Brukseli poszukiwany przez policję z Wadowic?
- Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!
- Andrzej Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków
