Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza Puchar Świata. Zadanie Polaków: wyprzedzić kryzys

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
22-letnia Maryna Gąsienica Daniel to nasza najbardziej doświadczona alpejka. Startowała m.in. na igrzyskach w Soczi
22-letnia Maryna Gąsienica Daniel to nasza najbardziej doświadczona alpejka. Startowała m.in. na igrzyskach w Soczi Paweł Relikowski
Sezon zimowy czas zacząć! W weekend na lodowcu Rettenbach w austriackim Soelden pierwsze zawody Pucharu Świata.

Polscy alpejczycy w nowy sezon wjeżdżają podobnie jak w ostatnich latach: z nadzieją, że może coś u nas w tej dyscyplinie drgnie, ale bez większych szans na spektakularny przełom. Rachunki są proste. Brakuje pieniędzy, bo nie ma wyników, nie ma wyników, bo brakuje pieniędzy. Koło się zamyka. Marzeniem jest, żeby ktoś regularnie zaczął punktować w Pucharze Świata, czyli zajmował miejsce w „30”. W ostatnich latach zdarzało się to incydentalnie. A ten, któremu to się udawało, czyli Maciej Bydliński, właśnie ogłosił w mediach społecznościowych, że poważnie rozważa zakończenie kariery. W wieku 28 lat.

Powód? Już w ubiegłym sezonie Polski Związek Narciarski uznał, że nie będzie w niego inwestował i stworzy kadrę z młodych-zdolnych. Bydliński dostał zgodę, żeby trenować razem z grupą i pełnił przy okazji rozmaite funkcje. Fragment z wspomnianego wpisu: „Trenowałem na mocnych obrotach, łącząc pracę kilku ludzi: zawodnika, trenera, serwismena, trenera od przygotowania kondycyjnego, managera, kucharza, kierowcy, ale chyba już czas powiedzieć wystarczy... To jest totalnie zwariowane i nie rozumiem tego. Mam nadzieję, że młodsze pokolenie się nie zniechęci i będzie pracować, a w szeregach działaczy niestety dużo musi się zmienić, bo aktualnie polskie narciarstwo alpejskie jest zabijane od góry”.

- Powołaliśmy taką kadrę, na jaką pozwoliły nam środki finansowe. To perspektywiczna grupa tworzona z myślą o igrzyskach w 2018 i 2022 roku - tłumaczy Adam Klimek, szef wyszkolenia konkurencji alpejskich PZN.

Najbardziej doświadczoną zawodniczką w całej reprezentacji jest Maryna Gąsienica Daniel, która zresztą wystartuje w Soelden. To na barkach 22-letniej alpejki z Krzeptówek spoczywać będzie realizacja planu zdobycia punktów PŚ (jej specjalnością jest gigant, ale jeździć będzie też supergiganty), tym bardziej że rok starsza Sabina Majerczyk, slalomistka ze Stasikówki, kilka dni temu miała poważny wypadek podczas treningu i sezon ma raczej z głowy.

Reszta - 20-letnia Katarzyna Wąsek i 18-letnia Daria Krajewska - to pieśń przyszłości. W męskiej kadrze średnia wieku jest jeszcze niższa, tworzą ją dwaj 18-latkowie: Piotr Habdas, mistrz świata kadetów w supergigancie, który w Soelden zadebiutuje w PŚ oraz kryniczanin Szymon Bębenek.

W narciarskiej rodzinie jesteśmy bardzo ubogim krewnym. Austriacy, potęga w tym sporcie, przygotowując się do pierwszego startu, wynajęli we włoskim Val Senales cały stok przypominający ten na lodowcu Rettenbach i oblodzili go jak na normalnych zawodach. Wstęp mieli tam tylko Włosi i amerykańskie gwiazdy, dysponujące niemal nieograniczonym budżetem: Ted Ligety i Mikaela Shiffrin. Na treningi oboje przylatywali helikopterem.

- Ech, mają takie możliwości… - wzdycha Gąsienica Daniel. - Nawet nie trzeba porównywać się do tych najbogatszych, bo gdybym miała takie warunki jak choćby Włoszki, to dużo szybciej szłabym do przodu.

W Val Senales udało jej się wbić na jeden dzień na treningową trasę Austriaków. - Przyjechał pan Andrzej Kozak, szef TZN. Panie Andrzeju, powiedziałam do niego, może udałoby się załatwić jeden dzień treningu na tym stromym z Austriakami - opowiada ze śmiechem Maryna. - Zadzwonił, gdzie trzeba i udało się kilka razy ślizgnąć po lodzie. Forma? Z przejazdu na przejazd było coraz lepiej.

Gąsienica Daniel, była mistrzyni świata dzieci, doskonale zdaje sobie sprawę, że teraz już jest najwyższy czas na osiąganie dobrych wyników wśród seniorów.

- Cele główne na ten sezon to mistrzostwa świata i Puchar Świata, ale w hierarchii wysoko jest też Puchar Europy - zauważa. - On jest ważny, jeśli myśli się o czymś więcej w PŚ. Trzeba robić krok po kroku. Cichym celem jest więc podium w Pucharze Europy. Gdyby udało się wygrać jedne zawody, to wtedy automatycznie w PŚ dostaję 31., 32. numer startowy. Czyli jestem 30 numerów do przodu w stosunku do tego, co mam teraz. A to ma kolosalne znaczenie.

Gigant kobiet w sobotę, mężczyzn w niedzielę. Pierwsze przejazdy o godz. 10. Transmisje w Eurosporcie.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska