W tym roku mija 50. rocznica zjednoczenia miasta po wojnie sześciodniowej. Nic więc dziwnego, że właśnie Jerozolima stała się w tym roku punktem odniesienia dla krakowskiego festiwalu. - Istotą jest dla nas współistnienie. To bowiem miejsce, w którym krzyżują się drogi kilku religii. I chcemy pokazywać to miasto ze wszystkimi jego kontrastami, całą jego złożonością. Dlatego przyjeżdżają do nas muzycy izraelscy, ale także Arabowie i chrześcijanie - tłumaczy Janusz Makuch, twórca Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie.
Doświadczać Jerozolimy będziemy w różnych miejscach i na różne sposoby. Choćby na parkingu przy ul. Józefa. Stanie tam Taxi Link, czyli specjalny samochód, w którym znajdą się multimedialne ekrany i mikrofony. Każdy kto wsiądzie do tego specjalnego auta, będzie mógł odbyć przejażdżkę po... Jerozolimie. W tym samym czasie bowiem bliźniacza taksówka będzie jeździć w Jerozolimie, z prawdziwym taksówkarzem, a także działaczami miejskimi.
W dniu otwarcia mogliśmy poczuć się jak na jerozolimskim targu Mahane Yehuda, szczególnie żywym miejscu imprez po zmroku. W Krakowie jego funkcję pełnił... plac Targowy. Tam pojawili się DJ-e grający wschodnią muzykę.
Zobacz też: Rodzinna wyprawa. Dookoła świata śladami Stasia i Nel
Źródło:Dzień Dobry TVN
Follow https://twitter.com/dziennipolski