Zielone światło dla pracy zdalnej - kwestie problematyczne
Na ten moment Kodeks pracy nie reguluje kwestii związanych z pracą zdalną. Są one określane prawnie przez przepisy z marca tego roku tymczasowo wprowadzone ze względu na wybuch pandemii koronawirusa, które miały obowiązywać przez pół roku. 5 września pojawiła się nowelizacja owej ustawy, która mówi, że pracodawca może zlecać pracownikowi pracę zdalną przez cały okres trwania epidemii, a także przez trzy miesiące po jej zakończeniu. Jednakże nadal niektóre kwestie nie są regulowane.
Już w sierpniu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg zapowiadała, że w Kodeksie pracy pojawią się zmiany regulujące pracę zdalną. Będą one bazować na obecnych przepisach o telepracy. Istnieją jednak kwestie problematyczne, o których toczy się dyskusja i których uregulowanie będzie prawdopodobnie nieco kłopotliwe.
"Mówiąc o przepisach dotyczących pracy zdalnej, nie mówimy tutaj o wybranych sektorach, np. sektorze IT, finansowym, usług wspólnych, które w tym momencie najbardziej korzystają z tego formatu. Mówimy o regulacji kodeksowej, która będzie kierowana do wszystkich sektorów. Praca zdalna ma bardzo różne oblicza, może być taka jak telepraca – regularna, w 100-proc. na odległość, ale są też systemy mieszane, rotacyjne czy takie sytuacje, gdy pracownik danego dnia zgłasza, że będzie pracował zdalnie. To kolejne wyzwanie, jeśli chodzi o regulacje, jakie mają się znaleźć w Kodeksie pracy."
- tłumaczy Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan na łamach Business Insider Polska. Szczególnie cztery kwestie dotyczące pracy zdalnej wymagają dokładnego przedyskutowania i przeanalizowania:
- definicja pracy zdalnej
- wprowadzenie pracy zdalnej i zasady jej wykonywania
- bezpieczeństwo i higiena pracy
- koszty wykonywania pracy zdalnej ponoszone zarówno przez pracodawcę, jak i pracownika.
Praca zdalna w Kodeksie pracy - propozycje przepisów
Jak wynika z propozycji przedstawionych przez resort, praca zdalna będzie mogła mieć charakter całościowy lub częściowy. Odchodzi się od regularności, a pracodawca będzie mógł zaproponować pracownikowi na przykład kilka dni pracy zdalnej - będzie to jednak wymagało porozumienia między nim a pracownikiem. Zasady wykonywania pracy zdalnej mają zostać uzgodnione ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników, a jeśli nie nastąpi to w ciągu 30 dni, pracodawca sam będzie mógł podjąć decyzję. Według projektu rządowego kwestia BHP nadal będzie regulowana przez pracodawcę (z pewnymi wyłączeniami). Najbardziej problematyczna jest kwestia kosztów wykonywania pracy zdalnej - propozycja rządu zakłada, że pracodawca ma dostarczyć narzędzia i materiały oraz ponosić odpowiedzialność za ich instalację i eksploatację. Jeśli natomiast pracownik będzie korzystał ze swojego sprzętu, to należy ustalić jakiś ekwiwalent, a kwestie rekompensaty mogłyby zostać uregulowane na poziomie zakładowym.
Co z nadgodzinami?
Pojawia się także wątpliwość dotycząca przepracowanych godzin pracy zdalnej, a także nadgodzin.
"Kwestią istotną jest, czy rozliczamy się z wykonywanych zadań, czy za czas spędzony w pracy. Idea pracy w klasycznym rozumieniu polega na tym, że pracownik jest dostępny dla pracodawcy w określonych godzinach, np. 8.-16. Wszystko, co jest ponad, to godziny nadliczbowe. Ale w sytuacji, w której pracodawca nie widzi pracownika i nie ma nad nim stałej kontroli, to ciężko jest mu zweryfikować, czy faktycznie między 8. a 16. pracował. Dlatego należałoby przyjąć rozwiązania, które umożliwią takie rozliczanie się stron stosunku pracy, by pracownik nie czuł się poszkodowany tym, że pracuje więcej niż pracowałby w biurze, a otrzymuje za to takie samo wynagrodzenie, a pracodawca, by miał komfort, że będzie mógł zaufać pracownikowi."
- mówi dla Business Insider Polska Aleksandra Kolbus-Kucharska, prawnik z kancelarii Świostek Kupski Adwokaci.
Na ten moment rozmowy na temat pracy zdalnej dotyczących jej przepisów w Kodeksie pracy toczą się w Radzie Dialogu Społecznego. Wnioski i uwagi poznamy prawdopodobnie za dwa tygodnie.
