Wiceministrowi Romanowskiemu podczas konferencji prasowej towarzyszyli Paweł Niemczuk, Główny Lekarz Weterynarii oraz prof. Krzysztof Niemczuk, Dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego. Ostatni z wymienionych mówił o tym, że Ukraina i Białoruś nie do końca radzą sobie z afrykańskim pomorem świń. Migrację ludzi w celach zarobkowym wskazuje jako jeden z dwóch - obok dzików - głównych czynników powodujących rozprzestrzenianie się ASF. - Nad czynnikiem ludzkim bardzo trudno zapanować - mówił profesor.
- Obserwujemy od 2 tygodni przeniesienie przypadków ASF w centralny obszar Polski - zaczął Rafał Romanowski. - Zmotywowało nas to do przygotowania specustawy i radykalnego podejścia - tłumaczył.
Wiceminister zaznaczał, że specustawa przewiduje istotne zmiany, a jej celem jest usprawnienie zwalczania afrykańskiego pomoru świń. Jakie to nowe rozwiązania?
- Ochrona granicy państwa zakłada budowę zapory, aby uniemożliwić migrację dzików ze Wschodu.
- Prawo łowieckie - tu nastąpi uregulowanie odstrzału w parkach i rezerwatach, ujednolicenie prawa
- Inspekcja Weterynaryjna - będzie możliwość tworzenia zespołów, grup dochodzeń epizootycznych
- Płatne urlopy dla polskich myśliwych - to ma zachęcić ich do odstrzału sanitarnego. Będzie to urlop okolicznościowy, 6 dni na rok.
- Czekamy na podpis prezydenta, liczymy na to, że ustawa wejdzie w życie pod koniec grudnia - zapowiada Romanowski.
Prof. Krzysztof Niemczuk: odstrzał dzików powinien mieć charakter ciągły.
Paweł Niemczuk, Główny Lekarz Weterynarii: Program bioasekuracji, który polegał na odstąpieniu od hodowli świń tam, gdzie nie było możliwości spełnienia zasad bioasekuracji - zadziałał. Mieliśmy okres bez nowych ognisk - przekonywał. Według Niemczuka ASF w okolicach Warszawy pojawił się przez czynnik ludzki. Od miejsca, gdzie wykryto ostatni przypadek do stolicy jest ok. 100 km. Lekarz uważa, że taki przeskok jest mało możliwy. Podkreśla, że należy zająć się redukcją populacji dzika.
Rafał Romanowski dopytywany przez dziennikarzy o zaporę, wyjaśniał: - Będzie to ogrodzenie umocowane w gruncie. Siatka taka jak przy autostradach czy drogach ekspresowych - podawał. Takie zabezpieczenie ma pojawić się na odcinku granicznym z Ukrainą i Białorusią. Nie będzie na samej granicy, szczególne tereny przyrodnicze trzeba będzie pominąć, więc szacuje się, że ogrodzenie obejmie w sumie ok. 1020 km. Koszt samej budowy to 130 mln zł, z utrzymaniem, konserwacją w pierwszym roku - ok. 190 mln. Potrzebne są przepusty, bramy, furty dla straży granicznej. Przewidywany okres realizacji: 2018-2021 rok.
