FLESZ - Pandemia nie zwalnia tempa

Mężczyzna w związku z prowadzoną działalnością niepodległościową w latach 40-tych ubiegłego wieku został skazany wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z 1947 r. na karę 10 lat pozbawienia wolności. Karę tę odbywał prawie 7 lat i został warunkowo zwolniony wskutek amnestii.
Po upadku PRL, Sąd Wojewódzki w Krakowie 7 października 1996 r. uznał ten wyrok skazujący za nieważny i w oparciu o przepisy z 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (tzw. ustawy lutowej) do tego sądu złożony został wniosek o przyznanie odszkodowania w kwocie 107 tys. zł. za represje.
Kwota ta w większości obejmowała rekompensatę za utracone zarobki w okresie 80 miesięcy, a także zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i moralne oraz odszkodowanie za utracone zdrowie oraz koszty leczenia po zwolnieniu z więzienia.
Sąd Wojewódzki w Krakowie postanowił przyznać każdemu z trojga wnioskodawców - potomków represjonowanego mężczyzny, kwoty po 20 tys. 300 zł, a więc w sumie o ok. 46 tys. zł mniej niż podniesiono we wniosku. W uzasadnieniu decyzji sąd wskazał, że wnioskodawcy nie wykazali związku między pobytem w więzieniu, a utratą zdrowia represjonowanego. Sąd zakwestionował wyliczenie utraconych dochodów, przyznając je w kwocie ponad dwukrotnie niższej niż wskazano we wniosku.
Zgodnie z orzeczeniem łączna kwota odszkodowawcza za blisko 7-letnie bezprawne uwięzienie wyniosła nieco ponad 60 tys. zł.
W skierowanej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny stwierdził, że sąd naruszył zasady Konstytucji nie stosując wobec następców prawnych zmarłego opozycjonisty najwyższych standardów sprawiedliwości społecznej i godności człowieka, a także nie zapewniając ochrony praw majątkowych.
Zasądzone zadośćuczynienie było niewspółmierne w stosunku do krzywd jakich doznał mężczyzna wskutek osadzenia w więzieniu w czasach stalinizmu. Skarżący zauważył, że kwota zadośćuczynienia winna stanowić wyraz godnej rekompensaty za niesłusznie doznane krzywdy i godziwą odpłatę za podjętą walkę, której celem było odzyskanie przez Polskę niepodległości i stworzenie szans cywilizacyjnych rozwoju Polski i Polaków.
Prokurator Generalny podkreślił, że choć w kodeksie brak szczegółowego wskazania, jak wyliczać kwotę zadośćuczynienia, to nie może ona stanowić zapłaty symbolicznej. W niniejszej sprawie kwoty 30 tys. zł w żadnej mierze nie można uznać za adekwatną w odniesieniu do krzywdy, której doznał represjonowany mężczyzna na skutek wieloletniego uwięzienia.
Prokurator Generalny wnosił o uchylenie postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Krakowie i Sąd Najwyższy w tym zakresie nakazał powtórzyć proces.