Przed Sądem Okręgowym w Tarnowie odbyła się rozprawa apelacyjna w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 30 października 2022 roku w Nieczajnie Górnej koło Dąbrowy Tarnowskiej. Michał C. odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
W kwietniu Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej skazał go na pięć lat więzienia. Od wyroku odwołała się jednak obrona 27-latka, która liczyła na się łagodniejszą karę oraz pełnomocnik reprezentujący rodzinę ofiary wypadku, która z kolei żądała zaostrzenia kary.
Doprowadził do tragedii i uciekł z miejsca wypadku
Do tragedii doszło w godzinach przedpołudniowych na drodze powiatowej. Michał C. prowadząc osobowe BMW, zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo poruszającym się w kierunku Dąbrowy Tarnowskiej fiatem punto. Później BMW uderzyło jeszcze w audi, którego kierowca również jechał zgodnie z przepisami.
Po wypadku sprawca zdarzenia opuścił pojazd i zbiegł. Poważnych obrażeń doznał natomiast kierowca fiata. 40-latek miał uraz klatki piersiowej i rozległe obrażenia wewnętrzne. Mimo przeprowadzonej przez strażaków i ratowników medycznych reanimacji nie udało się go uratować.
Policjanci natychmiast podjęli poszukiwania sprawcy tragicznego wypadku. W tym celu sprowadzono psa tropiącego z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Po ponad godzinie mężczyznę odnaleziono w jego domu. Był nietrzeźwy. W organizmie miał 1,3 promila alkoholu.
Tłumaczył się szokiem, a alkohol miał pić po wypadku
Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej postawiła Michałowi C. zarzut spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Decyzją sądu trafił do aresztu tymczasowego, którego już nie opuścił.
W trakcie procesu w dąbrowskim sądzie 27-latek przekonywał, że ucieczka była spowodowana szokiem powypadkowym, a alkohol zaczął pić dopiero gdy przybiegł do domu, już po zdarzeniu. Tłumaczył, że niewiele pamięta z tego się wtedy działo.
20 kwietnia zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Sąd w Dąbrowie Tarnowskiej skazał Michała C. na 5 lat więzienia. Nie przyjął jednak, że młody mieszkaniec powiatu dąbrowskiego spowodował wypadek, będąc pod wpływem alkoholu.
- Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego medyka, który analizował tę kwestię retrospektywnie i stwierdził, że nie da się kategorycznie powiedzieć, czy w chwili zdarzenia sprawca był również w stanie nietrzeźwości - zaznacza Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Sąd w Tarnowie wydał surowszy wyrok
Po zaskarżeniu wyroku sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnowie, gdzie skład sędziowski uznał, że Michał C. zasługuje na surowszą karę i skazał mieszkańca powiatu dąbrowskiego na 7 lat więzienia.
- Sąd uznał, że w tej sytuacji, gdy człowiek prawidłowo poruszający się po drodze, który w żaden sposób nie przyczynił się do tego zdarzenia, zostawił rodzinę, dzieci, a młody człowiek, który spowodował ten wypadek, nie wyraził żadnej skruchy, nie przeprosił, a jego linia obrony nie jest wiarygodna, to kara pięciu lat pozbawienia wolności jest zbyt łagodna i dlatego ją zaostrzył - podkreśla sędzia Stanisławczyk-Karpiel.
Dodatkowo Michał C., który w przeszłości był już karany za posiadania środków odurzających, ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz musi zapłacić żonie i dwójce małoletnich dzieci zmarłego w wypadku mężczyzny nawiązkę w wysokości 50 tysięcy złotych.
Wyrok jest prawomocny.
Bądź na bieżąco i obserwuj
W sercu Tarnowa powstała "Katedralna Jadłodzielnia", żeby nie marnować żywności
