Pięć lat temu budowę betonowego toru saneczkowego na Górze Parkowej w Krynicy zablokowała decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Podzielił on obawy hydrologów i ekologów, że inwestycja zagrozi złożom wód mineralnych. Jednak władze uzdrowiska nie dają za wygraną.
- Szukamy miejsca, w którym bez przeszkód będzie można zbudować profesjonalny tor - zapewnia Dariusz Reśko, burmistrz uzdrowiska. - Krynica to kolebka saneczkarstwa i chcę kontynuować tradycję tej dyscypliny. Naciskają na to także sportowcy.
Nie mają gdzie trenować
Na Sądecczyźnie saneczkarstwo trenuje około 50 młodych zawodników. W całej Polsce jest ich nieco ponad 200. To z nich tworzy się kadra narodowa, która walczy o medale na igrzyskach olimpijskich.
- Zanim jednak wyjadą na zawody, muszą gdzieś ćwiczyć. A w Polsce nie ma w ogóle obiektów do tego przystosowanych - ubolewa Dariusz Ziarno, trener saneczkarstwa w UKS Tajfun Nowy Sącz. - Torów do zjazdów w sezonie letnim jest niewiele. Zimowego nie ma ani jednego.
Dlatego też sądeczanie, tak saneczkarze z innych regionów, jeżdżą szkolić swoje umiejętności na Słowację i Łotwę.
- W Starym Smokowcu ćwiczą start na sztucznie lodzonej wieży. Natomiast pod Rygą jazdę po całym torze - wyjaśnia Ziarno. - To niesie ze sobą koszty, więc ciężko przekonać młodych ludzi i ich rodziców, by inwestowali w tę dyscyplinę sportu.
Tymczasem młodzież z Nowego Sącza odnosi spore sukcesy. Artur Zuber i Daniel Rola na tegorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich w Lillehammer zajęli 10. miejsce w dwójce i 11. w sztafecie.
- Troje naszych 14-latków jeździ już na szkolenia pod kątem występów w reprezentacji Polski seniorów - dodaje trener Ziarno. - Profesjonalny tor jest potrzebny naszym zawodnikom. Korzystać z niego będą także sąsiedzi, bo takich obiektów na całym świecie jest 15.
Przekonać rządzących
Burmistrz Reśko przypomina, że Krynica jest kolebką polskiego saneczkarstwa. Pierwszy klub założono w uzdrowisku już w 1909 r. Natomiast pierwszy drewniany tor saneczkowy w naszym kraju powstał w latach 30. ubiegłego wieku, też w Krynicy.
- Firma urbanistyczna z Warszawy przygotowuje dla nas dokument, który wyznacza kierunki rozwoju uzdrowiska - mówi Reśko. - Jej zadaniem jest też znalezienie odpowiedniego miejsca na tor.
Wśród propozycji pojawiają się: góra Piorun dzieląca Mochnaczkę Wyżną z Czyrną, góra Iwonka nad lodowiskiem w centrum Krynicy i okolice dolnej stacji kolei gondolowej na Jaworzynę Krynicką.
- Taka inwestycja nie tylko przyciągnie do uzdrowiska sportowców zza wschodniej granicy - uważa Reśko. - Tor może być też wykorzystywany przez turystów do zjazdów komercyjnych. Byłaby to duża atrakcja.
Krynicy kibicuje Michał Jasnosz, prezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych. Zapewnia, że doprowadzi do spotkania władz Krynicy z ministrem sportu.
- Krynica sama nie udźwignie takiej inwestycji, więc potrzebne jest wsparcie rządu - podkreśla Jasnosz. - Skoro znalazły się pieniądze na budowę stadionów na Euro, to z uwagi na sukcesy saneczkarzy powinny się znaleźć również środki na profesjonalny tor.