Od dziś w Sądeckim Pogotowiu Ratunkowym działać będą trzy nowe podstacje: w Rytrze, Jasiennej (gmina Korzenna) i w Nawojowej. Wszędzie tam każdego dnia w godzinach od 7 do 19 dyżurować będą karetki typu P (dawna wypadkowa) w obsadzie trzech ratowników. Dotąd sądeckie pogotowie miało pięć podstacji: w Grybowie, Łącku, Łososinie Dolnej, Krynicy i Starym Sączu.
W Jasiennej karetka będzie stacjonować w szkole podstawowej w centrum wsi, w Rytrze - w siedzibie ośrodka zdrowia przy trasie krajowej na Piwniczną, a w Nawojowej w internacie Zespołu Szkół Rolniczych.
- Karetka z Rytra obsłuży teren Piwnicznej, gdzie półtora roku temu została zlikwidowana podstacja - podkreśla Józef Zygmunt, dyrektor sądeckiego pogotowia. - W tym rejonie, a także w okolicach Korzennej, gdzie nasze pogotowie dostało kontrakt na nową podstację, notowaliśmy notoryczne spóźnienia karetek do chorych w stosunku do norm, bo nie dało się szybciej dojechać - dodaje.
Normy czasu dojazdu karetek dla takich miejscowości jak Sącz to 15 minut na dojazd w mieście i 20 minut poza jego granicami. Dyrektor Zygmunt przyznaje tymczasem, że karetka z Nowego Sącza do Piwnicznej jechała nieraz nawet 35 minut. Teraz będzie mogła dotrzeć i w 10 minut po wezwaniu.
Sprawę spóźnionych dojazdów bada już prokuratura. Tylko w okresie od 2011 roku do połowy ubiegłego na Sądecczyźnie stwierdzono około 6 tysięcy takich przypadków. Wyniki postępowania mają być znane w połowie roku.
Nowe podstacje spełnią swoją rolę także w trakcie wypadków drogowych. Jednostka pogotowia w Nawojowej zabezpieczy ruchliwą trasę krajową na Krynicę.
Sądeckiemu pogotowiu przybył jeden kontrakt na dzienny dyżur trzyosobowej załogi i został on wykorzystany w Jasiennej. Reszta to efekt przesunięć. Załoga nocnej karetki P z Krynicy przeszła na dyżur dzienny do Rytra. Uzdrowisko pozostało z jedną karetką reanimacyjną (typu S) z lekarzem.
Podsądecka Nawojowa uszczupliła miasto o jedną karetkę P. Baza pogotowia w Nowym Sączu będzie miała teraz do dyspozycji całodobowo dwie karetki typu S i P oraz wspomnianą pomoc z Nawojowej i ze Starego Sącza z karetką typu S.
- Rozdysponowaliśmy ludzi, ale brakuje ambulansów. Na razie czerpiemy z rezerwy liczącej 6 pojazdów - tłumaczy szef pogotowia.
W planach jest zakup jednego ambulansu. Pomóc w tym mają prywatne firmy. Koszt pojazdu wraz z wyposażeniem to ok. 700 tys. zł.
Pozostaną tylko dwie dyspozytornie
Z początkiem roku samorządowcy południowej części Małopolski zainicjowali powołanie samodzielnego Rejonu Karpackiego ratownictwa medycznego, który niezależnie od Krakowa otrzymał trzyletni kontrakt w NFZ. Region ten obejmuje teren od Myślenic z Podhalem, Limanową, Nowym Sączem po Gorlice. Osobno kontraktowany był rejon krakowski z Tarnowem. W obu tych miastach od końca 2012 roku znajdują się jedyne dyspozytornie w Małopolsce. Jak nas poinformował rzecznik wojewody Jan Brodowski, przywrócenia dyspozytorni sądeckiej i innych nie będzie, bo ich redukcja z kilkunastu do dwóch pozwoliła zaoszczędzić pieniądze na nowe, utworzone właśnie podstacje.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+