FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

Małgorzata Kowalczyk jest nauczycielem-terapeutą, pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi. Kocha ludzi i zwierzęta. Jako wolontariuszka schroniska dla psów działa także jako redaktor schroniskowej strony fb promuję adopcje i szeroko pojętą edukację pro zwierzęcą. Sądeczanka chce pomóc chorej na raka piersi - Sylwii z Krakowa, matce trójki dzieci. Doskonale rozumie z czym mierzy się koleżanka, bo sama choruje na nowotwór.
- Jesteśmy Amazonkami. Naznaczonymi wstydliwą kulturowo chorobą piersi i nierzadko jajników. Definiuje nas wygląd oraz pierwsze miejsce w statystykach zgonów wśród kobiet. Ale przede wszystkim definiują nas nakazy i zakazy finansowania w ramach ratunkowego dostępu do terapii lekowych - mówi Małgorzata Kowalczyk
. 41-letnia Sylwię z Krakowa poznała podczas jednego z etapu leczenia. Kobieta ma raka HER2-dodatniego. Jest to szczególnie agresywna postać raka piersi, który szybko się rozwija i daje przerzuty do odległych narządów. Krakowianka ma przerzuty do węzłów chłonnych. Terapia jest bardzo droga.
- Moja bratnia dusza i towarzysz niedoli potrzebuje dziś kadcyli, której próżno szukać na liście leków refundowanych, musi poczekać na przerzuty do mózgu i innych odległych narządów. Musi rozpocząć swoją agonię nim Ministerstwo Zdrowia wyciągnie do niej rękę - tłumaczy Kowalczyk
. Czasu jest coraz mniej, kolejne przerzuty będą ogromnym zagrożeniem dla życia Sylwii, mamy trójki dzieci.
- Dziś to nie ja potrzebuję kadcyli. Ale ja potrzebuję Waszej pomocy. Pomocy komuś, kto w pierwszej kolejności myśli o innych choć to myślenie jest niezwykle krótkodystansowe. Bo oprócz innych ten ktoś ma 16-letnią córkę i 12-letniego syna, którzy już dziś, zamiast ‚pracować’ na swoją przyszłość, pracują na swoją traumę, która walnie w nich jak obuchem, gdy przyjdzie im złożyć kwiaty na grobie matki. Oprócz innych ten ktoś ma jeszcze 6-letniego syna, który zamiast rozrabiać, siedzi w kącie i bada nastroje. Który niczego nie rozumie. Który nie wie – napisała w apelu Małgorzata Kowalczyk.
Małgorzata i jej koleżanka Beata Wilk próbują zebrać pieniądze na leczenie komercyjne. 195 tysięcy to cena za 15 wlewów leku. Sądeczanki chce zrobić wszystko, by pomóc swojej koleżance.
- Nie ja rzuciłam pomysł o zbiórce, ale Beata. Zrobiłyśmy to z potrzeby serca, wiedziałam że Sylwia sama sobie z tym nie poradzi - mówi nam Małgorzata Kowalczyk.
Kadcyla to lek, który stosuje się w leczeniu uzupełniającym chorych na HER2-dodatniego, po nieskutecznej chemioterapii przedoperacyjnej. Pieniądze można wpłacać za pomocą zrzutka.pl. Na tę chwilę udało zebrać się ponad 22 tysiące złotych.
- Sama formuła zbiórki mnie bardzo fascynuje, bo tak naprawdę nie musimy rezygnować ani z siebie ani ze swoich przyjemności, tylko po prostu dajemy tyle ile mamy, albo tyle ile nam zalega. Jednemu będzie zalegała złotówka innemu trochę więcej, dlatego ta formuła jest bardzo sympatyczna - mówi Małgorzata Kowalczyk.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów