20 lutego br. zostałeś włączony do kadry pierwszego zespołu. Jak się o tym dowiedziałeś?
Dopiero wtedy, gdy oficjalnie zgłoszono nas (wraz z pomocnikami Janem Kuźmą, Kamilem Palaczem oraz Dominikiem Urbanem – przyp. red.) do rozgrywek pierwszej ligi.
Co czułeś stając się członkiem pierwszej drużyny, bądź co bądź występującej w pierwszej lidze?
Na pewno byłem szczęśliwy, tyle pamiętam.
Wcześniej miałeś okazję trenować z czwartoligowymi rezerwami. Czy przeskok w jakości treningów porównując z pierwszoligowcem jest duży?
Ten przeskok nie jest jednak taki duży jak mogło się na początku wydawać. Z drugiej strony trener Mateusz Dwojak (opiekun rezerw, dyrektor Akademii Sandecja – przyp. red.) zadbał o to, żeby treningi w drugim zespole stały na odpowiednim poziomie. Dzięki temu jest mi łatwiej.
Jak ocenisz atmosferę panującą w szatni Sandecji?
Powiem krótko: jest wesoło i luźno, czyli tak jak być powinno. Czujemy wsparcie starszych zawodników. Mam na myśli Dawida Szufryna, Grzesia Barana, Krzyśka Barana, Mateusza Klicha czy Maćka Małkowskiego. Ciągle coś nam podpowiadają.
W klubie z Kilińskiego nie kryją się z tym, że po tym, jak udałoby się zapewnić utrzymanie w pierwszej lidze, szansę gry mają dostawać młodzi zawodnicy. Czy czujesz, że możesz otrzymać szansę gry w lidze?
Czuję, że taka szansa się przede mną otworzy, ale oczywiście czas pokaże, co z tego wszystkiego wyjdzie.
Przez koronwirusa przełożono rozgrywki ligowe. Bramkarzowi chyba nieco trudniej niż kolegom z pola, trenować indywidualnie?
Zgadza się. Jakoś trzeba było sobie jednak radzić. Wraz z kolegą z Jagiellonii trenowaliśmy na miejscowym boisku. Mieliśmy zgodę Pana wójta. Mogłem coś poruszać się między słupkami.
Gdy okazało się, że liga jednak powróci, zapewne radość była spora.
Każdy z nas czekał już na tę sytuację, gdy będzie wiadomo, że wracamy.
Będziecie grać bez kibiców na trybunach. Jesteście na to gotowi?
Póki co jesteśmy gotowi na wznowienie ligi tak w 120 procentach, czyli nie możemy się już doczekać. Najbliższe mecze pokażą oczywiście jak to wszystko będzie wyglądać, ale jesteśmy dobrej myśli. Chcemy po prostu grać, zbierać punkty.
Jakie są Twoje najbliższe plany?
Nie będę ukrywał, że chciałbym zostać numerem jeden w bramce Sandecji!
W kadrze Sandecji znajduje się czterech bramkarzy. To prócz Mrózka również Krzysztof Baran, Daniel Bielica i Szymon Tokarz. Każdy z tych golkiperów, nie licząc naszego rozmówcy, miał już okazję posmakować gry co najmniej w pierwszej lidze. Najmłodszy z tego grona, Tokarz (rocznik 2001, o nieco ponad miesiąc młodszy od Mrózka), wychowanek nowosądeckiego klubu, w poprzednim sezonie zdołał zadebiutować na szczeblu pierwszej ligi. W kampanii 2018/2019 uzbierał łącznie trzy występy. Zanotował udany debiut, gdy Sandecja w ramach 32. kolejki na wyjeździe pokonała Wigry Suwałki 2:1. Później było nieco gorzej, ale młokos zebrał bezcenne doświadczenie w starciach z Rakowem Częstochowa (2:2) i GKS 1962 w Jastrzębiu Zdroju zakończonym laniem 0:5. W kampanii 2019/2020 nie zagrał jeszcze jednak ani razu. W tym sezonie podstawowym bramkarzem nowosądeckiego pierwszoligowca jest wypożyczony z Górnika Zabrze 21-letni Bielica, który uzbierał już 21 spotkań w lidze i jedno pucharowe. Trzykrotnie zachowywał czyste konto. Najstarszy z tego grona, Krzysztof Baran jest trzydziestolatkiem. Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim golkiper rozegrał 33 mecze w elicie (Jagiellonia Białystok i Bruk-Bet Termalica Nieciecza), ale trener Tomasz Kafarski bardziej widzi go w roli mentora dla młodszych kolegów. W bieżących rozgrywkach Baran rozegrał po meczu w lidze i Pucharze Polski. Wpuścił sześć bramek.
- Takiego rankingu Cracovii jeszcze nie było. 60 najlepszych piłkarzy w historii klubu!
- Sportowe walentynki. Polskie i światowe gwiazdy, które połączyła miłość
- Wielki ranking najlepszych piłkarzy w historii Wisły. Mocne nazwiska poza TOP 10!
- Piękna kadra na Euro - żony i partnerki piłkarzy ZDJĘCIA
- 30 piłkarzy Wisły Kraków na RESTART ekstraklasy
- Hutnik Kraków. TOP 20 najbardziej utytułowanych piłkarzy
